Trzaskowski stanął w obronie Kosiniaka-Kamysza: Władku, dziękuję

Trzaskowski stanął w obronie Kosiniaka-Kamysza: Władku, dziękuję

Dodano: 
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski Źródło: PAP / Tomasz Gzell
Na Campusie Polska wygwizdano Władysława Kosiniaka-Kamysza. W obronie polityka stanął organizator imprezy Rafał Trzaskowski.

Nagranie z początku wizyty wicepremiera, ministra obrony narodowej, lidera PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza na Campusie Polska Przyszłości opublikował w mediach społecznościowych dziennikarz Wirtualnej Polski Michał Wróblewski.

Na nagraniu słyszymy, jak jeszcze przed poproszeniem uczestników o gorące przywitanie gościa, na sali wybrzmiały okrzyki "gdzie aborcja?".

Kiedy zaś organizator imprezy Rafał Trzaskowski witał swojego gościa widownia zaczęła buczeć. Wtedy prezydent Warszawy zaapelował o szacunek.

Trzaskowski broni Kosiniaka-Kamysza

Prezydent Warszawy ponownie odniósł się do tej sytuacji w mediach społecznościowych.

Dla premiera Kosiniaka-Kamysza decyzja o przyjęciu zaproszenia na tegoroczny Campus Polska była prawdopodobnie najtrudniejsza w czteroletniej historii naszego wydarzenia. Wiedział, że będzie się musiał zderzyć z najtrudniejszymi pytaniami. Ale po raz kolejny przyjechał do Olsztyna i rozmawiał z Wami. Bezpośrednio. Szczerze. I za to należą mu się podziękowania i szacunek" – napisał Trzaskowski.

twitter

"Władku – dziękuję, że mimo różniących nas poglądów po raz kolejny przyjąłeś zaproszenie na Campus. Że jesteś z nami od początku naszej działalności i za każdym razem rozmawiasz tak samo otwarcie z naszymi uczestniczkami i uczestnikami. O tym jest Campus" – dodał Trzaskowski.

PSL wobec aborcji

Przypomnijmy, że temat ludowców sprzeciwiających się liberalizacji prawa aborcyjnego pojawił się na Campusie w piątek za sprawą premiera Donalda Tuska. Politycy PSL odebrali jego słowa za próbę zrzucenia na koalicjanta własnej niezrealizowanej obietnicy.

Poseł Marek Sawicki przyznał, iż jest zdumiony, że tak wytrawny polityk robi docinki do jego ugrupowania, skoro doskonale wie, że PSL nie zajmie stanowiska w tej sprawie. – Jestem zdumiony, że on się obraża na PSL i odnosi się do PSL, skoro ta partia nigdy nie zajęła w tej sprawie i nie zajmie stanowiska. Nie rozumiem dlaczego pretensja do PSL. Ani PSL nikomu niczego nie obiecał, ani nie będzie obiecywał – podkreślił.

Czytaj też:
Lisicki: Z PO wylewa się nienawiść do PiS. Ziemkiewicz: Wszystko pod patronatem Tuska
Czytaj też:
Szokujące słowa Śmiszka. Ziobro: "Uśmiechnięta" praworządność to nie tylko lewackie zakłamanie

Źródło: X
Czytaj także