W Sejmie w sobotę Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało konsultacje eksperckie dotyczące przyczyn i skutków powodzi. Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński zwracał tam uwagę, że informacje o zbliżającym się niebezpieczeństwie były znane i dostępne dla ośrodka rządowego co najmniej 11 września, ale w gruncie rzeczy powinny być znane już dzień wcześniej, bo właśnie wtedy te informacje docierały do Polski.
– Dotarły w formie, która nie pozostawiała wątpliwości – jest niebezpieczeństwo, że dojdzie do bardzo poważnych wydarzeń, powodzi. Dlaczego te informacje nie zostały odpowiednio wykorzystane? Tego nie wiem – przyznał lider PiS, wskazując że to pytanie, które będzie wymagało odpowiedzi.
Kaczyński o powodzi i Tusku: Teatralizacja i paraliż decyzyjny
– To ogromnie ważne pytanie. Wiemy też, jaka była reakcja władzy w momencie, w którym nie można już było udawać że się nie widzi tego, co się dzieje – kontynuował. Według Kaczyńskiego, była to reakcja, która miała charakter teatralizacji życia publicznego.
– Skutkiem tej teatralizacji, której głównym bohaterem był Donald Tusk, był pewien paraliż decyzyjny. Ta teatralizacja nawiązywała do pewnej bardzo już starej socjotechniki – dobry car i źli bojarze – mówił były premier. Tłumaczył, że ta socjotechnika paraliżowała podejmowanie przez funkcjonariuszy publicznych niższych niż premier szczebli różnego rodzaju decyzji. – Bo jeśli np. car mówi, ze będzie dobrze, to trudno powiedzieć, że będzie źle. Jeżeli car mówi, że tama nie padnie, nie zawali się, nie będzie kolejnego nieszczęścia, to znów trudno protestować – podkreślał.
Czytaj też:
"Popełnił błąd i będzie za to płacił". Mastalerek oskarża TuskaCzytaj też:
Tusk pod "wielkim wrażeniem" słów prezydenta. "Cała Polska może zobaczyć"Czytaj też:
Tusk sprawdził się w roli przywódcy w czasie powodzi? Polacy zabrali głos
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl