W czwartek w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej w Mielniku odbyła się odprawa dotycząca operacji "Bezpieczne Podlasie" z udziałem szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka, wiceministra Czesława Mroczka oraz przedstawicieli Straży Granicznej, policji i wojska. Następnie zorganizowano konferencję prasową w Niemirowie, na granicy polsko-białoruskiej.
– Każdej doby mamy do czynienia z nielegalnymi próbami przekroczenia granicy. Od czerwca sytuacja ulegała stopniowej poprawie, we wrześniu ta tendencja pogorszyła się, tych prób było niestety więcej – powiedział minister Siemoniak.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej
– Jesteśmy w połowie inwestycji polegającej na uszczelnieniu zapory na granicy. W miejscu, gdzie prace się zakończyły, nie odnotowujemy prób nielegalnego przekroczenia granicy. Niestety wcześniej było tak, że wystarczył lewarek i kilkadziesiąt sekund, żeby przez granicę nielegalnie przejść – stwierdził szef MSWiA oraz koordynator służb specjalnych.
– W tym roku średnio dziennie odnotowujemy 100 prób przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. To nie są osoby, które uciekają przed prześladowaniami reżimu białoruskiego i rosyjskiego, to są osoby, które przy wsparciu reżimu białoruskiego i rosyjskiego próbują przedostać się do Polski, do Unii Europejskiej – mówił wiceminister Czesław Mroczek.
Oddziały do "fizycznej ochrony"
Wiceszef MSWiA zapowiedział restrukturyzację Straży Granicznej. – Będziemy budować oddziały w strukturach Straży Granicznej dedykowane do bezpośredniej, fizycznej ochrony granicy państwowej. Proces rekrutacji do tych oddziałów rozpocznie się już za kilka tygodni, później szkolenie. W drugiej połowie przyszłego roku na granicy będziemy mieli nowe oddziały Straży Granicznej – poinformował.
– Wszystko z myślą o tym, by wygasić szlak migracyjny organizowany przez grupy przestępcze wspierane przez służby białoruskie i rosyjskie. Wierzę, że nam się to uda – zaznaczył Mroczek.
Czytaj też:
Sikorski: Tego nie będziemy tolerowaćCzytaj też:
Zawieszenie procedury azylowej. Prezydent Duda: To chyba jakaś fatalna pomyłka