O czynnościach, które w piątek prowadzone były na terenie Sejmu informuje Interia.
Ładunek wybuchowy w Sejmie? "Pirotechnicy sprawdzają teren"
Z nieoficjalnych ustaleń portalu wynika, że początkiem całego zamieszania była niepokojąca wiadomość, która dotarła do służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo parlamentu. Jak czytamy, otrzymały one anonimową informację o ładunku wybuchowym.
Teren Kancelarii Sejmu był sprawdzany przez pirotechników. Około godziny Biuro Obsługi Medialnej Sejmu przekazało portalowi, że zagrożenie weryfikowała Straż Marszałkowska. "Na razie nie podajemy komunikatów. Sytuacja póki co wydaje się opanowana i pod kontrolą" – informowano.
Na czas prowadzonych czynności przy ulicy Wiejskiej zablokowano ruch zarówno pieszy, jak i samochodowy. Na teren ten nie byli wpuszczani parlamentarzyści. Akcja służb trwała ok. pół godziny.
Co się stało w Sejmie? Jest oficjalny komunikat
O tym, że wszystko wróciło już do normy poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych Filip Kaczyński z Prawa i Sprawiedliwości. "Sejm ponownie otwarty, jednak myślę, że Kancelaria Sejmu powinna wyjaśnić co się stało. Pracownicy Sejmu mówili, że jak pracują 20 lat to nie pamiętają takiej sytuacji. O co chodziło Szymonie Hołownia?" – napisał na platformie X poseł PiS.
"Wstęp na tereny i do budynków pozostających w zarządzie Kancelarii Sejmu odbywa się już na bieżąco" – odpowiedziała politykowi Kancelaria Sejmu.
Niedługo później opublikowano oficjalny komunikat, w którym czytamy: "W związku z otrzymaną w dniu 25 października informacją o potencjalnym zagrożeniu bezpieczeństwa na terenie Parlamentu Straż Marszałkowska podjęła rutynowe czynności sprawdzające i wdrożyła przewidziane przepisami procedury bezpieczeństwa. Po dokładnym sprawdzeniu otrzymanego sygnału informujemy, że dostęp do budynków Sejmu jest już możliwy na standardowych zasadach. Jak w każdym tego typu przypadku właściwe służby będą prowadziły postępowanie wyjaśniające".
Czytaj też:
Oni biorą pieniądze na mieszkanie w Warszawie. Na liście ponad 200 posłówCzytaj też:
ABW alarmowała o działalności Magdaleny Ch. Ostrzeżenia zostały zignorowane