Oczy całego świata zwrócone są we wtorek na Stany Zjednoczone, których obywatele dokonują wyboru 47. prezydenta. Kamala Harris oraz Donald Trump idą łeb w łeb.
Kandydaci apelują o głosy
Kamala Harris opublikowała swój pierwszy post na X po otwarciu lokali wyborczych w USA. "Ameryko, to jest ten moment, aby twój głos został usłyszany" — napisała obecna wiceprezydent, która o fotel prezydenta ubiega się z ramienia Partii Demokratycznej.
Licząca sześcioro mieszkańców wioska Dixville Notch w stanie New Hampshire rozpoczęła i zakończyła głosowanie jako pierwsza w kraju. Wynikiem głosowania jest remis. To tradycja, że wioska głosuje jako pierwsza
Z kolei Donald Trump na swojej platformie Truth Social dodał spot składający się z nagrań z ostatnich wieców, pisząc. "Nadszedł czas, aby wyjść i zagłosować, abyśmy razem sprawili, że Ameryka znów będzie wielka!" – napisał kandydat Partii Republikańskiej.
W południe czasu polskiego wybiła godz. 6 na wschodnim wybrzeżu Ameryki. To wtedy otarto lokale wyborczych w kolejnych stanach – Connecticut, Indianie, Kentucky, Maine, New Jersey, Nowym Jorku i Wirginii.
Trump vs Harris. Zacięta walka do ostatniej chwili
Ostatni sondaż Siena College dla "New York Times" pokazuje, że Kamala Harris i Donald Trump cieszą się takim samym poparciem, a walka będzie trwała do ostatniej chwili. Po uwzględnieniu innych kandydatów wyniki sondażu uległy niewielkiej zmianie – 46 proc. respondentów opowiedziało się za Kamalą Harris, podczas gdy 47 proc. wskazało na Donalda Trumpa. Jeszcze w październiku, podczas poprzednich badań, prowadziła Kamala Harris (49 proc. do 47 proc). Sondaż Siena College dla "NYT" został przeprowadzony w dniach 20-23 października wśród 2516 zarejestrowanych wyborców.
Zakończona właśnie kampania prezydencka pełna była zaskakujących zwrotów akcji i dramatycznych wydarzeń. To właśnie w jej trakcie doszło bowiem do dwóch zamachów na życie Donalda Trumpa oraz niespodziewanej wymiany kandydata Republikanów z Joe Bidena na Kamalę Harris.
Czytaj też:
Cały świat patrzy na USA. Amerykanie wybierają prezydentaCzytaj też:
Prof. Szczepański: Sprawa wiewiórki może namieszać w USA