Nawrocki: Jestem zobowiązany, żeby włożyć na siebie cięższą zbroję, jeśli zajdzie potrzeba

Nawrocki: Jestem zobowiązany, żeby włożyć na siebie cięższą zbroję, jeśli zajdzie potrzeba

Dodano: 
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki Źródło: PAP / Adam Warżawa
Czuję, że wobec Polski jestem zobowiązany, żeby włożyć na siebie cięższą zbroję, jeśli zajdzie taka potrzeba – mówi Karol Nawrocki.

Prezes IPN Karol Nawrocki jest wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów PiS do wyścigu prezydenckiego. "Określenie 'potencjalny' pasuje do sytuacji. Jestem kandydatem na kandydata, tak funkcjonuję w przestrzeni publicznej. W ostatnich miesiącach do tego przywykłem. Jestem bezpartyjnym prezesem IPN, czującym odpowiedzialność za Polskę, nie tylko za Instytut Pamięci Narodowej. Regularnie powtarzam, że jeśli zostałbym zaproszony do tego, aby reprezentować obóz patriotyczny w wyborach prezydenckich, to nie mógłbym powiedzieć "nie". Co nie zmienia faktu, że jestem bezpartyjny od 41 lat" – mówi historyk w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Nawrocki przyznał, że spotyka się z Jarosławem Kaczyńskim. "Widujemy się z panem prezesem. To jest naturalna część mojej pracy jako prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, który odpowiada przed Sejmem RP. Spotykam się z politykami, choć sam nim nie jestem" – wskazał.

"Nie dostałem propozycji"

"Nie dostałem od nikogo propozycji zostania kandydatem do wyścigu o fotel prezydenta Polski. Jeśli okazałoby się, że to ja mam być tym, który stanie do walki, reprezentując obóz patriotyczny, to nie mógłbym z wielu względów odmówić. Polska jest po roku w sytuacji, która mnie głęboko niepokoi" – przekonuje prezes IPN. Jako powody niepokoju wskazał fakt, że Polska nie ma "swoich przedstawicieli dyplomatycznych w 72 miejscach na świecie. To wpływa na pracę kierowanej przeze mnie instytucji, ale przede wszystkim obniża jakość działań międzynarodowych polskiego rządu".

"Poza tym, jeśli mówimy o tym, co się dzieje w Polsce, to zwrócę uwagę na jeszcze jeden przykład łamania praworządności. Otóż, jestem pracodawcą 100 prokuratorów. Tu z kolei był złamany art. 7 konstytucji mówiący właśnie o praworządności. Nie ma w ustawie o prokuraturze funkcji pełniącego obowiązki prokuratura krajowego, a takie stanowisko pojawiło się po objęciu władzy przez Donalda Tuska. Właśnie z tych przyczyn, które wymieniłem, a mógłbym ich wymienić więcej, jestem gotów wziąć odpowiedzialność za Polskę" – wyjaśnia Karol Nawrocki.

Prezes IPN przyznał, że w kwestiach ideowych najbliżej mu do Romana Dmowskiego. "Co nie znaczy, że wykluczam Józefa Piłsudskiego czy Wincenta Witosa. Od wielu lat mam dobre relacje ze środowiskiem narodowym, które pewnie od 2011–2012 roku brało udział we wszystkich uroczystościach, które reprezentuję. Dzisiaj, jak jeżdżę na spotkania w wielu miejscach w Polsce – od trzech lat to robię jako prezes IPN – to przedstawiciele środowisk narodowych przychodzą na dyskusje o historii. Myślę, że to jest środowisko, któremu jest bliska historia, pamięć narodowa, wartości chrześcijańskie i w tym zakresie z całą pewnością jesteśmy blisko, na jakimś poziomie, który możemy uznać za publicznie partnerski" – zaznacza.

Czytaj też:
Hołownia "niezależnym kandydatem". "Dość mało wiarygodne", "wyprowadził sztandar Polski 2050"
Czytaj też:
Sikorski wbił szpilę Trzaskowskiemu. "To nie jest dyshonor"

Źródło: rp.pl
Czytaj także