– Głosowanie będzie tajne i anonimowe, więc naprawdę w prywatności własnego domu można zagłosować, tak jak się chce. Nie wedle sondaży, nie wedle wskazań oficjeli partyjnych, tylko wedle własnego osądu, co do tego, kto będzie dobrze pomagał zawiadywać polską nawą państwową, w tych naprawdę rysujących się na horyzoncie wymagających trudnych czasach – powiedział Radosław Sikorski na spotkaniu w Łodzi.
Sikorski: W elektoracie PSL i Konfederacji ja biorę więcej niż Trzaskowski
Minister spraw zagranicznych bierze udział w kampanii prawyborczej. Decyzja w ramach Koalicji Obywatelskiej zapadnie już w najbliższy piątek. Członkowie zdecydują w głosowaniu drogą SMS-ową.
– Przyznajcie państwo, jeśli ktoś potrafi skrzyknąć koalicję od Giertycha do Kwaśniewskiego, to znaczy, że umie łączyć Polaków – argumentował na swoją rzecz Sikorski. – Druga tura rozstrzygnie się w elektoracie na prawo od nas. I tutaj nawet ten sondaż, z którego tak się cieszy mój współzawodnik, pokazuje że w elektoracie PSL i Konfederacji ja biorę więcej niż on – wyraził swoją ocenę.
7 grudnia kandydat zaprezentuje program
9 listopada lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk poinformował, że kandydat ugrupowania w wyborach prezydenckich zostanie wyłoniony w drodze prawyborów. Decyzja zapadła na zebraniu klubu KO przez aklamację. Wniosek o prawybory zgłosił jeden z potencjalnych kandydatów.
Donald Tusk powiedział podczas sobotniej konferencji prasowej, że zgodnie z wcześniejszymi planami 7 grudnia na Śląsku wybrany kandydat zaprezentuje swój program ogólnopolskiej publiczności. – Mam wielką satysfakcję, że jako jedyni decydujemy się na prawybory [...] ja z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że do boju staje dwóch świetnych kandydatów. Niezależnie od tego, czym się różnią, prezentują poziom najwyższy w polskiej polityce – wyraził swoją opinię Donald Tusk.
Czytaj też:
Bosak dementuje plotki o Sikorskim i apeluje, by komentować rzeczywistą politykęCzytaj też:
Sikorski zaskoczył wszystkich? Zamówił własny sondaż w Wielkiej BrytaniiCzytaj też:
"Chadosław" czy "Daddy"? "Wyborcza" przyjrzała się opiniom młodych z KO