DoRzeczy.pl: Głosowała pani w PE przeciwko powołaniu nowej Komisji Europejskiej. Dlaczego?
Anna Zalewska: Wiedzieliśmy, że będziemy przeciwko Komisji już w momencie, kiedy przesłuchiwaliśmy kandydatów na komisarzy, ponieważ oni mówili "zielonym językiem", dodatkowo irracjonalnym. Nie potrafili odpowiedzieć na pytania, jak te wszystkie idee zawarte w Zielonym Ładzie, w pakiecie Fit for 55, czy obniżeniu celów o 90 proc. do 2040 roku, można zrealizować. Dodatkowo nie wiedzieli, jak odpowiedzieć na pytania, jak to się ma do raportu Draghiego, byłego premiera Włoch, który przygotował na początek kadencji, gdzie opisuje jednoznacznie, na kilkuset stronach, przedstawiając dowody, że Unia Europejska i jej gospodarka właśnie upada i jest daleko za Chinami oraz USA.
Podobno w UE nie ma już pieniędzy i nie ma już nawet jak sięgać do kieszeni podatników. To prawda?
Podczas przesłuchań komisarze potwierdzali, że w systemach UE nie ma pieniędzy, kraje członkowskie też nie mają środków, nie ma jak podnieść składki członkowskiej. Zatem będzie trzeba “zachęcać” Europejczyków do inwestowania w zielone idee. Problem w tym, że nie ma do tego chętnych. Dlatego władze KE uważają, że Europejczycy, różnymi systemami jak ETS w rolnictwie, będą swoje pomysły realizować. To nierealne i doprowadzi nas do katastrofy gospodarczej.
Komisja Europejska zaakceptowała polski plan budżetowy dotyczący wychodzenia z procedury nadmiernego deficytu. KE zgodziła się, by rok wyborczy był potraktowany szczególnie delikatnie, a w kolejnych latach rząd m.in. zamrozi 800 plus oraz podniesie VAT na żywność. Jak pani ocenia ten fakt?
Uważam, że to nie jest przypadek, że akurat w przyszłym roku polski rząd może działać wolniej. Widzieliśmy już w trakcie ubiegłorocznej kampanii gdzie komisarz von der Leyen oraz unijny urzędnicy pokazali nam, że nie są merytoryczni ale polityczni. W związku z tym kontynuują swoje działania. Będą wymagać i wymuszą na Polsce przy rządach koalicji 13 grudnia zamrożenia programów socjalnych, podwyżka wieku emerytalnego, czy podniesienie VAT-u na żywność. To wszystko nastąpi, jednak dopiero po wyborach na prezydenta RP.
Czytaj też:
Trzaskowski kontra Hołownia w II turze? Miażdżący wynikCzytaj też:
Niewielki spadek inflacji. Ekonomiści Pekao: Studzimy zachwyty
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.