Szef WOŚP Jerzy Owsiak opublikował wpis, w którym poinformował o groźbach kierowanych pod jego adresem. Działania w sprawie podjęli już funkcjonariusze z Komendy Stołecznej Policji.
"Groźby śmierci oczywiście są nieakceptowalne. Ale to pan Owsiak wielokrotnie szczuł swoich fanów na tych mających krytyczne zdanie o WOŚP i nim samym, a tam leciały wtedy najgorsze obelgi i groźby. Nigdy, absolutnie nigdy nie zaapelował do swojej sekty o opamiętanie czy umiarkowanie" – podkreśla na portalu X Łukasz Warzecha, publicysta "Do Rzeczy".
Wcześniej z kolei Warzecha pisał sporo o kosztach organizacji finału WOŚP. "W 2014 r. wyniosły 2,1 mln, z czego 800 tys. wydano na reklamę. Gdyby odnieść do tego skumulowaną inflację, dzisiaj koszt finału powinien wynieść ok. 3,2 mln. Tymczasem w 2023 r. wyniósł rekordowe 14,3 mln, z tego 3,3 mln zł reklama. Ale jeszcze ciekawszy jest koszt reklamy w relacji do ogółu kosztów w roku 2020: 8,5 mln do 4,9 mln" – wskazał Łukasz Warzecha we wpisie w mediach społecznościowych.
Policja podjęła działania. "Nie będzie tolerancji na szerzenie nienawiści"
Działania w sprawie gróź podjęli już funkcjonariusze z Komedy Stołecznej Policji. O sprawie poinformował w mediach społecznościowych rzecznik ministra spraw wewnętrznych i administracji Jacek Dobrzyński.
"Policjanci z Komendy Stołecznej Policji podjęli czynności w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa polegającego na publicznym nawoływaniu do nienawiści wobec Jerzego Owsiaka oraz Fundacji WOŚP za pośrednictwem Internetu na kanale YouTube oraz w mediach społecznościowych" – przekazał Dobrzyński na portalu X.
Jak zaznaczył rzecznik szefa MSWiA: "Nie ma i nigdy nie będzie tolerancji na szerzenie nienawiści".
Czytaj też:
Celebryci boją się o życie Owsiaka. "Hejt większy niż na Adamowicza"Czytaj też:
Hołownia o Owsiaku: Bardzo mu współczuję, nie zasłużył na to