"Za to się wylatuje z PiS", "skasuj to". Ostre spięcie w partii Kaczyńskiego

"Za to się wylatuje z PiS", "skasuj to". Ostre spięcie w partii Kaczyńskiego

Dodano: 
PiS, zdjęcie ilustracyjne
PiS, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Mateusz Marek
W Prawie i Sprawiedliwości doszło do zgrzytu między Waldemarem Budą a Januszem Kowalskim. Kością niezgody okazały się działania rządu Mateusz Morawieckiego wobec unijnego Zielonego Ładu.

Mateusz Morawiecki przekonuje, że jako szef polskiego rządu nie zgodził się na Zielony Ład. Polityk obiecał skrzynkę wina dla osoby, która znajdzie jego podpis pod dokumentem. Jak się okazuje, w zapewnienia byłego premiera nie wierzą nawet jego partyjni koledzy.

Poseł Janusz Kowalski zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym zaapelował, by "nie robić z ludzi idiotów, bo prawica znowu przegra". "Czy pod Zielonym Ładem znajdziemy podpis Angeli Merkel? Pytanie powinno być postawione tak: pokażcie mi polskie weto albo puste krzesło zrywające posiedzenie Rady Europejskiej przyjmującej w grudniu 2019 r. Zielony Ład" – napisał na portalu X.

twitter

Jego post wywołał żywną reakcję w Prawie i Sprawiedliwości. "Janusz to dlaczego Trzaskowski po tej Radzie protestował? Proponuję nie kłamać, bo za to się wylatuje z PiS, a drugi raz byłoby szkoda. Tym bardziej jak się było już w PO SP i nie ma gdzie pójść" – napisał Waldemar Buda.

"Ostatnie co jest potrzebne zjednoczonej prawicy, polskim patriotom i wszystkim, którym na sercu leży Polska, są takie wpisy Janusz. Skasuj to" – napisała z kolei Monika Pawłowska.

My z kolei polecamy rozmowę z Pawłem Lisickim, red. naczelnym "Do Rzeczy", który wypowiadał się na temat działań Mateusza Morawieckiego dot. Zielonego Ładu.

Zielony Ład

Zielony Ład Unii Europejskiej to seria regulacji prawnych już wdrożonych lub przygotowywanych do zdrożenia. Ich finalnym celem jest tzw. neutralność klimatyczna Europy do 2050 roku. Jest to bardzo daleko idące ingerencja polityków i urzędników w gospodarki państw członkowskich.

Na Zielony Ład składają się m.in.: tzw. transformacja energetyczna, dyrektywa budynkowa EPBD, tzw. zrównoważony transport (narzucenie pojazdów elektrycznych i zakazanie spalinowych), tzw. zrównoważone rolnictwo czy tzw. przywrócenie bioróżnorodności.

Eksperci ostrzegają, że wdrożenie unijnych planów może skutkować dramatycznymi wzrostami cen energii.

Czytaj też:
Największe zwolnienia od lat. Szydło: Skala kryzysu narasta każdego dnia
Czytaj też:
Ziobro udzielił wywiadu Węgrom. Mówił o Orbanie, Tusku i Romanowskim

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także