Ostatnie sondaże pokazują jasno: PiS jest w stanie zdobyć samodzielną większość w Sejmie. To, że partia Jarosława Kaczyńskiego obejmie rządy, jest już uważane w kręgach gospodarczych i dyplomatycznych niemal za pewnik.
Załóżmy, że po 25 października PiS – po 10 latach – zacznie rządzić, ale tym razem bez potrzeby dobrania koalicjanta. Jakich błędów z lat 2005–2007 powinno unikać? Jaką pozycję między prezydentem Andrzejem Dudą a premier Ewą Kopacz powinien zająć Jarosław Kaczyński? Jaki model przywództwa nad partią powinien przyjąć?
Dekadę temu Jarosław Kaczyński został zaskoczony tym, jak wiele władzy znalazło się w rękach jego i brata. Gdy bowiem obserwowano rozpad obozu postkomunistów, ugodzonych aferą Rywina, wszyscy byli pewni, że SLD zastąpi koalicja PO-PiS. Ta wiara zgasła ostatecznie parę dni po prezydenckiej wygranej Lecha Kaczyńskiego w październiku 2005 r. Prawo i Sprawiedliwość miało wówczas przygotowane kandydatury na przykład do resortu spraw wewnętrznych lub sprawiedliwości. Jednak po zerwaniu koalicyjnych rozmów kandydatów do wielu ministerstw trzeba było brać z łapanki. (…)