UE chce wzmacniać obronność. Planom zagraża spór Francji z Niemcami

UE chce wzmacniać obronność. Planom zagraża spór Francji z Niemcami

Dodano: 
Emmanuel Macron i Olaf Scholz
Emmanuel Macron i Olaf Scholz Źródło: PAP/EPA
Europa chce do gwałtownego zwiększenia wydatków na obronność. Jak pisze "Financial Times", propozycja zainwestowania 150 miliardów euro w unijny przemysł zbrojeniowy stała się jednak nowym punktem zapalnym w sporze między Francją i Niemcami.

Propozycja Komisji Europejskiej, aby pozyskać 150 miliardów euro i pożyczyć je stolicom w celu zwiększenia produkcji wojskowej, uzyskała jednomyślne poparcie polityczne, jednak szczegóły są nadal dopracowywane. Trwają również ożywione dyskusje na temat tego, czy pieniądze te można przeznaczyć na broń produkowaną poza Unią.

Spór pogrzebie plan zbrojeń?

Z tego powodu podczas czwartkowego szczytu UE kilku liderów, w tym kanclerz Niemiec Olaf Scholz, stwierdziło, że inicjatywa powinna być otwarta na podobnie myślących partnerów spoza UE, takich jak Wielka Brytania, Norwegia, Szwajcaria czy Turcja.

Jednakże prezydent Francji Emmanuel Macron, który opowiada się za zwiększeniem autonomii Europy i stymulacją krajowej produkcji przemysłowej, wypowiedział się przeciwko temu rozwiązaniu. Stwierdził, że "pieniądze nie powinny być przeznaczane na nowy, gotowy zestaw, który znów będzie nieeuropejski”. Według niego, aby zamknąć luki w kluczowych zdolnościach dla Europy, "metodą jest zidentyfikowanie najlepszych biznesów i przedsiębiorstw, jakie mamy”.

Jak zauważa "FT", brukselscy dyplomaci obawiają się, że inicjatywa o wartości 150 mld euro zostanie udaremniona z powodu tych samych powodów, które opóźniły o ponad rok porozumienie w sprawie Europejskiego Programu Przemysłu Obronnego, funduszu o wartości 1,5 mld euro, który zapewnia dotacje na obronność. Działania mające na celu wdrożenie tej dyrektywy zostały wstrzymane po tym, jak Paryż zażądał ograniczenia udziału komponentów, które można wykorzystywać poza UE, oraz zakazu sprzedaży produktów chronionych własnością intelektualną państw trzecich.

"Wysocy rangą urzędnicy Komisji Europejskiej, których zadaniem jest przygotowanie szczegółowej propozycji w ciągu najbliższych 10 dni, zostali wezwani do ścisłej współpracy z Paryżem, Berlinem i innymi stolicami, aby zapewnić, że propozycja nie zostanie zablokowana, gdy zostanie przedłożona państwom członkowskim do zatwierdzenia” – czytamy w artykule.

– Jest dużo pracy do wykonania. Tydzień temu [projekt – przyp. red.] nie istniał, a teraz musi być gotowy w mniej niż dwa tygodnie. Będziemy musieli pójść na kompromis – powiedział jeden z przedstawicieli UE.

Czytaj też:
Hołownia: Wspólny dług UE na zbrojenia to właściwa reakcja
Czytaj też:
Szczyt w Brukseli. Zełenski: Jest to silny sygnał dla narodu ukraińskiego


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Financial Times
Czytaj także