O tym, czy Tusk będzie kandydować na Prezydenta RP mówiła dziś liderka Nowoczesnej, Katarzyna Lubnauer na antenie Polskiego Radia. Jej zdaniem do 2020 roku pozostało jeszcze sporo czasu. Nie wykluczyła jednak, że Tusk mógłby być „kandydatem na prezydenta bardzo szerokiego obozu”.
Czytaj też:
Tusk kandydatem "bardzo szerokiego obozu". Nowy plan opozycji?
O powrót Donalda Tuska DoRzeczy.pl zapytało posła Jacka Żalka. – Dla całego obozu opozycji Tusk jest uosobieniem takiego mitu o rycerzu na białym koniu, którego nadejście zmieni losy opozycji na lepsze. To takie myślenie: jest źle, przegrywamy, obóz rządowy nie traci poparcia, ale będzie dobrze, bo wróci Tusk – uważa polityk.
Jego zdaniem jednak, im częściej wspomina się o powrocie Tuska, tym paradoksalnie on sam ma mniejszą ochotę, by wracać. – Tusk wie, że w kraju czekałaby go przede wszystkim walka o władzę w PO z Grzegorzem Schetyną. Zwyczajnie mu się więc nie opłaca – stwierdza. Dodaje także, że były premier faktycznie mógłby zając rolę niepolitycznego eksperta, takiego „dyżurnego autorytetu”. – Jednak zdecydowałby się na to tylko w momencie, w którym wiedziałby, że polityka jest już dla niego niedostępna – dodaje.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.