Koalicja załamana nową funkcją dla Cenckiewicza. "Negatywna zmiana", "zły sygnał"

Koalicja załamana nową funkcją dla Cenckiewicza. "Negatywna zmiana", "zły sygnał"

Dodano: 
Politycy Koalicji Obywatelskiej w Sejmie. W pierwszym rzędzie Donald Tusk
Politycy Koalicji Obywatelskiej w Sejmie. W pierwszym rzędzie Donald Tusk Źródło: Kancelaria Sejmu
Przedstawiciele partii koalicyjnych nie kryją swojej wściekłości w związku z decyzją Karola Nawrockiego o funkcji szefa BBN dla prof. Sławomira Cenckiewicza.

Decyzja prezydenta-elekta Karola Nawrockiego o powołaniu historyka prof. Sławomira Cenckiewicza na stanowisko szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego wywołała krytykę ze strony koalicji. Przedstawiciele partii rządzących formułują liczne zarzuty pod adresem Cenckiewicza.

Wybór Cenckiewicza to powrót do przeszłości. Antoni Macierewicz wraca w nowej odsłonie. To całkowite upolitycznienie funkcji szefa BBN. Nominacja w kontrze do rządu. Zły sygnał, że bezpieczeństwo Polski schodzi na dalszy plan – przekonuje w rozmowie z WP europoseł KO Michał Szczerba.

Jego zdaniem to negatywna zmiana jakościowa. – Nawet u Andrzeja Dudy nominowano do BBN ludzi umiarkowanych politycznie i kompetentnych. Paweł Soloch i Jacek Siewiera to państwowcy. A tu mamy człowieka, który specjalizuje się w spiskach, szukaniu haków i ma zarzuty za odtajnianie dokumentów. Trudno mu będzie doradzać bez dostępu do niejawnych informacji – oburza się Joński.

Śliz: To nie jest odpowiednia osoba. Wipler: My to doceniamy

Przewodniczący klubu parlamentarnego Polski 2050 Paweł Śliz stwierdza, że to "decyzja zupełnie niezrozumiała". – BBN pełni bardzo ważną rolę w naszym systemie prawnym, a Sławomir Cenckiewicz nie jest odpowiednią osobą na to stanowisko. Jako szef tzw. komisji ds. wpływów rosyjskich stał na czele organu politycznego, który miał uderzyć w ówczesną opozycję i Donalda Tuska. Brał udział w odtajnianiu planów obronnych Rzeczpospolitej na potrzeby kampanijne Mariusza Błaszczaka i PiS. Nie mieści mi się w głowie, że ktoś taki stanie na czele BBN – ocenia.

Z kolei Anna Maria Żukowska, szefowa klubu parlamentarnego Lewicy, mówi, że jest zdziwiona nominacją. Jej zdaniem to wyborów nie merytoryczny, tylko polityczny. – Szefami BBN były dotąd osoby, które ze sprawami bezpieczeństwa były związane zawodowo. Pracowały w służbach czy wojsku. A teraz na czele BBN będziemy mieli historyka, kogoś, kogo główną pasją jest wertowanie teczek. Nie mam poczucia, że mi, jako obywatelce, pan Cenckiewicz zapewni większe bezpieczeństwo – zauważa poseł Lewicy.

Tymczasem przyszłego szefa BBN chwali Przemysław Wipler, polityk Konfederacji, . – To bardzo dobry wybór. Prof. Cenckiewicz kilka tygodni temu stwierdził, że Konfederacja również powinna mieć istotny wpływ na obszar bezpieczeństwa czy działalności służb specjalnych. Doceniamy to. Zdajemy sobie sprawę, że współpraca nowego szefa BBN z rządem Donalda Tuska będzie bardzo trudna. Pamiętamy, że Tusk twierdził, że komisja ds. wpływów rosyjskich, na której czele stał Sławomir Cenckiewicz, była niekonstytucyjna, a później, zamiast ją zlikwidować, obsadził ją swoimi ludźmi – przypomina w wywiadzie dla Wirtualnej Polski.

Czytaj też:
"Nigdy mnie nie złamiecie!". Nowy szef BBN zabrał głos
Czytaj też:
Prezydent Duda: Są w Polsce politycy, którzy nie mogą się pogodzić z demokracją


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także