Chociaż na froncie sytuacja jest trudna, a alarmy przeciwlotnicze niemal codziennie wybrzmiewają na terenie większości obwodów, to sezon wakacyjny nad Dnieprem trwa w najlepsze. Przed 2014 r. perłą ukraińskiej turystyki nadmorskiej był oczywiście Krym, odwiedzany przez licznych gości zagranicznych, zarówno z Zachodu (choćby z Polski), jak i z Rosji. Dziś na półwysep przyjeżdżają jedynie ci ostatni. I to tłumnie. Most Kerczeński jest permanentnie zakorkowany. Turystów nie odstraszają ani wojna, ani wyjątkowo zimna woda na czarnomorskim wybrzeżu Krymu (w czerwcu temperatura wahała się między 10 a 18 st. C, podczas gdy średnia z ostatnich lat to 21 st. C), ani wysokie ceny w kurortach, ani grudniowy wyciek mazutu z dwóch rosyjskich tankowców, którego skutki na florę i faunę wokół półwyspu odczuwalne są do dziś.
Jednak Krym, choć de iure ukraiński, de facto jest i najpewniej pozostanie rosyjski. Po aneksji półwyspu letnią stolicą kraju stała się więc Odessa. Zanieczyszczone i raczej przemysłowe niż turystyczne wybrzeże Morza Azowskiego z Mariupolem czy Berdiańskiem nie miałyby szans, by konkurować z położoną nad Morzem Czarnym metropolią i jej okolicami. Od początku pełnoskalowej inwazji Odessa była częstym obiektem rosyjskich ataków z powietrza, a także z morza. Tak jest również obecnie. Alarmy rozbrzmiewają prawie codziennie. W 2022 r. plaże w regionie były oficjalnie zamknięte, część z nich ogrodzona, co niektórych śmiałków nie powstrzymało przed ryzykiem. Rok później sytuacja nieco się zmieniła. W sierpniu 2023 r. otwarto część plaż, zakazując przy tym kąpieli w morzu. Odeskie kurorty zaczęły wracać do normalności w trzecim roku wojny. Turyści mogli nie tylko się opalać, lecz także wchodzić do wody na wybranych plażach. Dokładnie tak samo jest od początku bieżącego sezonu letniego. Według stanu na 8 lipca wakacyjną przygodę można przeżyć na 11 plażach w samej Odessie, a także w Czarnomorsku i niewielkiej wiosce Prymorśke. W trakcie sezonu zapewne zostaną dopuszczone do użytku kolejne. Jedną z otwartych odeskich plaż jest pierwsza na Ukrainie plaża inkluzywna, czyli dostosowana do osób niepełnosprawnych, które na wózkach inwalidzkich mogą po specjalnym podjeździe wjechać wprost do wody. Odwiedza ją wielu weteranów wojennych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.

