Tusk poproszony o "edukowanie wsi". Oto co odpowiedział

Tusk poproszony o "edukowanie wsi". Oto co odpowiedział

Dodano: 
Premier Donald Tusk na spotkaniu w Pabianicach
Premier Donald Tusk na spotkaniu w Pabianicach Źródło: PAP / Marian Zubrzycki
Na spotkaniu z premierem Tuskiem asystentka europosła Jońskiego Anna Jurczak zaapelowała, by premier i rząd "edukowali tych ludzi na wsi".

Podczas spotkania w Pabianicach szef rządu i lider Koalicji Obywatelskiej odpowiadał na pytania zgromadzonych na sali sympatyków.

Anna Jurczak: Tych ludzi na wsi edukować. Są zabetonowani

– Bardzo pana proszę, żeby rząd polski i pan, żebyście znaleźli sposób, żeby tych ludzi na wsi edukować, że Unia Europejska nie jest niczym złym, że wy robicie dużo dobrego, odbudowujecie Polskę – zwróciła się do premiera Anna Jurczak – dyrektor biura europosła Koalicji Obywatelskiej Dariusza Jońskiego.

– Ci ludzie są tak zabetonowani tą pisowską propagandą i Republiką – dodała, otrzymując od zgromadzonych na sali aplauz. – że w tej chwili nawet ludowcy sobie ten elektorat odpuścili, więc bardzo pana proszę. Jesteśmy w gotowości, wielu ludzi od nas ze wsi jest w gotowości do tego, żeby pomóc. Nie zostawiajmy tych ludzi na wsi – powiedziała.

twitter

Tusk: Nie jestem najbardziej przekonującym heroldem

– Święte słowa. Bo nie ma dwóch zdań, kiedyś ludzie mieli taką nadzieję, że te środki, które idą z Europy na polskie rolnictwo, powinny zakotwiczyć przynajmniej ten pogląd, że Polska powinna być w Unii Europejskiej zakorzenionym państwem i zdaję sobie sprawę z tego, że to oczywiście nie wystarczy – powiedział Tusk.

– To jest pytanie, jak się tutaj podzielimy rolami. Może ja nie jestem, takim najbardziej przekonującym heroldem, jeśli chodzi o przynajmniej niektórych mieszkańców wsi. Różne instytucje bardzo dużo zrobiły, żeby mój wizerunek był możliwie diaboliczny, pani też dobrze o tym wie – powiedział premier do Jurczak, na co ta przytaknęła skinieniem głowy.

Premier: Czuję się opuszczony przez kler

Dalej premier powiedział, że Polska jest krajem wyjątkowym pod każdym względem w pozytywnym sensie, ale nie ma drugiego takiego kraju w Europie, gdzie tak silnie na politykę oddziaływałby Kościół. Zaznaczył, że jest katolikiem, człowiekiem wierzącym i czuje się opuszczony przez większość hierarchów i kleru. Dodał, że wielu ludzi również się tak czuje.

– Mówię o tym też w kontekście polskiej wsi. To nie jest tak łatwo dzisiaj budować prawdziwy wizerunek tego, co dzieje się w Polsce i w Europie wtedy, kiedy z różnych powodów przynajmniej część księży i część hierarchii angażuje się tak bardzo i tak radyklanie w politykę i w sposób tak jednoznaczny wspiera jedną partię, to znaczy konkretnie PiS – wyraził swoją opinię.

Szef rządu: Można być katolikiem i nie klękać przed Kaczyńskim

Premier zapewnił zgromadzonych, że nie jest to zatem zadanie łatwe, ale nie zostanie przegrane. – Dziś na polskiej wsi mieszkają bardzo różni ludzie o bardzo różnej wrażliwości, różnych interesach. Ja się mogę bić w pierś. Co prawda trochę tak się umawialiśmy z panem Kosiniakiem-Kamyszem, że ja będę szanował trochę autonomię działania PSL na wsi, no ze skutkami średnimi. Biorę to więc do serca i będę szukał też sposobów, żeby dotrzeć bezpośrednio do ludzi z informacją prawdziwą na temat tego, co my dla polskich rolników zrobiliśmy i, że naprawdę można być katolikiem i niekoniecznie klękać przed Kaczyńskim – zakończył.

Czytaj też:
Te słowa wstrząsnęły polską polityką. Tusk: Jak z dziećmi na wakacjach
Czytaj też:
"Silni Razem vs Donald Tusk". Premier: Bądźcie poważni


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: DoRzeczy.pl / YouTube / Sejm, Janusz Jaskółka / X
Czytaj także