"Po zapoznaniu się z sytuacją militarną i gospodarczą Ukrainy i Rosji oraz pełnym zrozumieniu jej, a także po zobaczeniu problemów gospodarczych, jakimi to skutkuje w Rosji, myślę, że Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej jest w stanie walczyć i ZDOBYĆ całą Ukrainę w jej pierwotnej formie" – napisał we wtorek prezydent USA Donald Trump na swojej platformie społecznościowej Truth Social.
Tusk: Lepsza prawda niż iluzje
Do wpisu amerykańskiego prezydenta odniósł się w czwartek premier Donald Tusk. "Prezydent Trump stwierdził, że Ukraina może, ze wsparciem Unii Europejskiej, odzyskać całe swoje terytorium. Za tym zaskakującym optymizmem kryje się zapowiedź mniejszego zaangażowania USA i przerzucenie odpowiedzialności za zakończenie wojny na Europę. Lepsza prawda niż iluzje" – napisał na platformie X szef rządu
Przydacz: Wynika z jego niechęci do Trumpa
Przydacza o wpis Tuska zapytał na swoim kanale YouTube Bogdan Rymanowski. Były poseł PiS nie podzielił perspektywy szefa rządu.
– Nie, nie podpisałbym się, bo uważam, że ten wpis pana premiera Donalda Tuska wynika z jego niechęci wobec Amerykanów, a już zwłaszcza niechęci wobec Donalda Trumpa i doszukuje się w nich tych rzeczy, które są zbieżne z jego pomysłem politycznym – ocenił współpracownik prezydenta Nawrockiego, który w przeciwieństwie do Tuska ma bardzo dobre relacje z Trumpem.
– Donald Tusk, w moim przekonaniu, chciałby przede wszystkim stawiać na państwa zachodniej Europy – a w zasadzie na jedno państwo zachodniej Europy, nie muszę go wymieniać. Wszyscy widzowie i słuchacze wiedzą, o jakim państwie mówię. My uważamy, że trzeba przyciągać tych Amerykanów, nawet jeśli oni nie do końca chcą się tutaj silnie angażować. W naszym interesie jest, żeby w Europie było jak najwięcej Amerykanów – wskazał różnicę.
Premier nie chce, by Amerykanie byli w Polsce?
– Premier Tusk dostrzega w tym przede wszystkim swój cel polityczny: "no widzicie, sam Trump mówi, że nie chce być w Europie, więc dajmy sobie z nim spokój, stawiajmy tylko na Berlin, ewentualnie na Paryż”. A ja w tym wpisie Donalda Trumpa widzę coś innego – powiedział Przydacz.
– Donald Trump po raz pierwszy mówi: "Ukraina może wygrać tę wojnę". I to jest rzeczywiście już pełna wygrana, bo jeśli prezydent amerykański mówi: „Ukraina może odzyskać całość swojego terytorium”, to to w zasadzie jest to, co byłoby definicją absolutnego zwycięstwa – wskazał.
Przydacz podkreślił, że nie jest niczym nowym, że Trump zachęca Europę, by wzięła większą odpowiedzialność za swoje bezpieczeństwo, ale wcale nie znaczy to, że Amerykanie nie chcą być obecni w Polsce. – Widzę, że pan premier nie zamierza nawet zabiegać, aby Amerykanie tutaj byli, a oni chcą i mogą tutaj być – powiedział polityk.
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
