Jak informuje "Kommiersant", Kreml przygotował pakiet środków mających na celu rozpoczęcie importu benzyny z Chin i innych krajów azjatyckich, aby zrekompensować niedobory paliwa, które dotknęły Rosję po atakach dronów na główne rafinerie ropy naftowej.
Według gazety, Moskwa ma nadzieję, że będzie kupować benzynę również w Korei Południowej i Singapurze. W tym celu planowane jest zniesienie ceł importowych na paliwo wwożone przez niektóre punkty kontrolne na Dalekim Wschodzie. Państwo zrekompensuje importerom różnicę między cenami światowymi a krajowymi z budżetu.
Trzy firmy (Rosnieft, JSC NNK i państwowy VO Promsyrieimport) mają dostarczać benzynę z Azji. Umożliwi to eksport około 150 tys. ton benzyny produkowanej w syberyjskich rafineriach do centralnej Rosji miesięcznie.
Nie tylko Chiny. Rosja liczy także na Białoruś
Ponadto rząd spodziewa się zwiększenia importu benzyny z Białorusi i zniesienia zakazu stosowania w rafineriach monometyloaniliny (MMA), dodatku podnoszącego liczbę oktanów i zwiększającego wydajność. Ze względu na wysoką toksyczność i ryzyko raka związek ten jest zakazy w większości krajów, ale w Rosji był stosowany do 2016 r.
"Pomimo środków podjętych w celu ochrony obiektów paliwowych i energetycznych, istnieje ryzyko dalszego pogorszenia podaży produktów naftowych na rynku krajowym" – cytuje list wysłany do premiera Michaiła Miszustina przez wicepremiera Aleksandra Nowaka "Kommiersant".
Ataki ukraińskich dronów wywołały kryzys paliwowy
Pod koniec września 38 proc. mocy przerobowych rosyjskich rafinerii (338 tys. ton dziennie) było niewykorzystane. 70 proc. tego przestoju to wynik ataków ukraińskich dronów, które dotknęły ponad 20 dużych rafinerii od początku sierpnia.
Importując benzynę z Azji i Białorusi, a także łagodząc wymogi środowiskowe dla rafinerii, władze Rosji widzą szansę na zaopatrzenie rynku krajowego w dodatkowe 350 tys. ton benzyny i 100 tys. ton oleju napędowego miesięcznie.
Oprócz MMA, rząd rozważa dopuszczenie sprzedaży benzyny o zawartości alkoholu do 10 proc. oraz podniesienie normy zawartości węglowodorów aromatycznych do 42 proc.
Czytaj też:
Chiny przygotowują się do uderzenia w rosyjską "flotę cieni"
