W środę prezydent USA Donald Trump nałożył sankcje na Rosnieft i Łukoil – dwie największe firmy naftowe w Rosji, które odpowiadają za połowę krajowego eksportu ropy, a także ponad 30 ich spółek zależnych. Eksperci oceniają to jako sygnał ostrzegawczy dla Kremla i początek poważniejszej presji finansowej Stanów Zjednoczonych na Moskwę.
Premier Węgier Viktor Orban zapowiedział, że jego rząd pracuje nad rozwiązaniami, które pozwolą uniknąć negatywnych skutków amerykańskich sankcji wobec rosyjskiego sektora naftowego. – Pracujemy nad znalezieniem sposobu na ominięcie sankcji USA wobec rosyjskich firm naftowych – stwierdził w piątkowym wywiadzie dla Radia Kossuth.
Jak dodał, w tej sprawie prowadził już rozmowy z kierownictwem węgierskiego koncernu MOL, który ma powiązania z rosyjskim Rosnieftem.
Presja na Węgry po decyzji Waszyngtonu
Departament Skarbu Stanów Zjednoczonych wprowadził sankcje wobec rosyjskich koncernów Rosnieft i Łukoil oraz 34 ich spółek zależnych. Rosnieft odpowiada za niemal połowę krajowej produkcji ropy w Rosji, co stanowi około sześć procent globalnego wydobycia.
Specjaliści ostrzegają, że nowe ograniczenia mogą postawić Budapeszt w trudnym położeniu, ponieważ Rosnieft współpracuje z węgierskim MOL-em, a Łukoil prowadzi na Węgrzech sieć stacji paliw, dotychczas funkcjonujących zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Spór z Polską i reakcja Orbana
Do ostrej wymiany zdań doszło po niedawnym wpisie polskiego ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na platformie X, w którym wyraził nadzieję, że Ukraińcy zniszczą rurociąg przesyłający rosyjską ropę na Węgry. Orban zareagował oburzeniem, zarzucając polskim władzom, że są "pod wpływem wojennej psychozy".
Czytaj też:
"Moralność chrześcijańska zobowiązuje Węgry". Orban o UkrainieCzytaj też:
Orban: Trwają przygotowania do szczytu pokojowego
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
