Komisja Europejska planuje skierować zamrożone aktywa rosyjskiego banku centralnego na nieoprocentowaną linię kredytową dla Ukrainy. Spłata pożyczki miałaby nastąpić dopiero po tym, jak Moskwa zgodzi się zrekompensować szkody spowodowane wojną, co w praktyce jest bardzo mało prawdopodobne.
Większa część kwoty znajduje się znajduje się w Euroclear w Brukseli, przez co decydujący głos w sprawie ma Belgia. Premier kraju Bart De Wever uważa, że Moskwa nie przegra wojny na Ukrainie, a twierdzenia o jej porażce to "mit i kompletna iluzja". Zapowiada, że zablokuje przejęcie przez UE zamrożonych rosyjskich aktywów.
Nowy pomysł von der Leyen
Z tego powodu, jak donosi "Financial Times", przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen chce doprowadzić do sytuacji, w której decyzja w sprawie rosyjskich aktywów miałaby zostać podjęta nie jednomyślnie, ale zwykłą większością głosów.
Jak wskazują dziennikarze, podczas najbliższego szczytu UE szefowa KE ma przedstawić przywódcom państw członkowskich alternatywę: dalsze finansowanie Ukrainy ze wspólnego budżetu albo udzielenia pożyczki z zamrożonych aktywów rosyjskich. Pierwsza opcja wymaga jednomyślności. Druga – tylko głosowania większościowego.
Taka propozycja jest oznaką, że stolice europejskie są coraz mniej skłonne do dalszego finansowania Kijowa ze swoich budżetów po prawie czterech latach wojny. Z drugiej strony nawet sojusznicy Ukrainy wskazują, że próba przeforsowania zmiany sposobu głosowania to poważne testowanie granic unijnych traktatów.
Komisja uzasadnia zastosowanie środków nadzwyczajnych "koniecznością zachowania stabilności gospodarki Unii”, argumentując, że wojna Rosji z Ukrainą i jej hybrydowe ataki w Europie stanowią zagrożenie dla dobrobytu, a zwrot pieniędzy do Moskwy mógłby pogorszyć sytuację.
Czytaj też:
"Szalona Unia Europejska". Po słowach von der Leyen Miedwiediew grozi wojnąCzytaj też:
Premier Belgii o Rosji i Ukrainie. Powiedział głośno to, co widzą wszyscy
