Zdaniem byłego szefa BBN i byłego dowódcy jednostki wojskowej GROM, "żeby doszło do porozumienia muszą tego chcieć obie strony, a strona rosyjska nie jest skłonna do jakichkolwiek porozumień". – Jeśli prowadzi się negocjacje, mówi się o negocjacjach, to obie strony muszą być skłonne do jakichś ustępstw, a strona rosyjska nie tylko nie jest skłonna do ustępstw, a wręcz eskaluje – nie chce zatrzymać się na obecnej linii frontu, żąda od Ukrainy de facto kapitulacji, przekazania kolejnych obszarów – powiedział gen. Polko na antenie Polsat News.
Gen. Polko: Zełenski traktowany jest przedmiotowo
Zdaniem wojskowego, zaplanowane na niedzielę spotkanie Wołodymyra Zełenskiego z Donaldem Trumpem na Florydzie "do niczego nie doprowadzi". – To kolejna odsłona takiej szopki, która się rozgrywa przez to że prezydent Zełenski nie może urazić prezydenta Trumpa, bo od Stanów Zjednoczonych uzależnione jest w dużej mierze wsparcie uzbrojeniem. Płaci za to co prawda Europa, ale to jednak USA dysponują nowymi środkami uzbrojenia czy dostępem do informacji wywiadowczych – zaznaczył były dowódca GROM.
Gen. Polko uważa, że Wołodymyr Zełenski "traktowany jest przedmiotowo" przez prezydenta Trumpa. – Nie przed nim są rozwijane czerwone dywany. Musi zacisnąć zęby i w tej grze uczestniczyć – stwierdził.
Były szef BBN ocenił, że "nie ma scenariusza" na zakończenie wojny w Ukrainie. – Gdybyśmy słuchali przywódców europejskich, prezydenta Trumpa, Zełenskiego no to może coś by się rysowało. Czytam i słucham, co mówi strona rosyjska. Tamtejszy minister spraw zagranicznych mówi, że jeśli w Ukrainie pojawi się "koalicja chętnych" to będzie atakowana, bo oni sobie nie życzą wojsk europejskich na terytorium Ukrainy – to wyraźnie pokazuje, jak Rosja traktuje Ukrainę, jako własne terytorium, nie chce tam żadnych sił rozjemczych, pokojowych, jakichkolwiek gwarancji poróżnienia i tak trudnego do osiągnięcia – zwrócił uwagę Polko.
Kluczowa rola Trumpa. "Zaprzepaścił ten rok"
Gen. Roman Polko wskazuje, że "kluczem" do rozpoczęcia negocjacji z Władimirem Putinem jest Donald Trump.
– Wystarczyłoby docisnąć Rosję pod kontem gospodarczym. Rosja ma mocno zrujnowaną gospodarkę, duże problemy z rekrutami. Nie tylko Ukraina zmaga się z dezercjami, Rosja w istocie nie ma czym walczyć. Uszczelnienie sankcji spowoduje, że strona rosyjska nie będzie w stanie wytrzymać wyścigu zbrojeń. Potrzebne jest tylko solidarne działanie – powiedział wojskowy.
Jak ocenił były dowódca GROM, "Donald Trump ten rok zaprzepaścił". – Wyciągnął Putina z izolacji i w wielu obszarach Rosji pomógł – powiedział gen. Polko. Jego zdaniem, szef rrsyjskiego MSZ Siergiej Ławrow "śmieje się z tych 20 punktów", które znalazły się w planie pokojowym dla Ukrainy. – Rosja swoimi działaniami pokazuje, że jest państwem terrorystycznym, a nie taki z którym można dojść do jakiekolwiek porozumienia – ocenił.
Czytaj też:
"Ludzie nie wierzą w rozejm". Dramatyczna relacja z UkrainyCzytaj też:
Przełom? Zełenski wskazał datę
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
