Wczoraj lider opozycji Grzegorz Schetyna i szef Rady Europejskiej Donald Tusk uczestniczyli w uroczystej sesji ukraińskiego parlamentu upamiętniającej 5. rocznicę agresji rosyjskiej. Tusk na Ukrainę przyjechał już w poniedziałek i w Kijowie spotkał się z prezydentem Petro Poroszenko.
Dzisiaj polityk odwiedził Lwów, gdzie otrzymał doktorat honoris causa Lwowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Iwana Franki.
– Nie ma dziś chyba kraju, który bardziej niż Polska doceniałby rolę niepodległej Ukrainy w Europie i życzliwie wspierał jej proeuropejskie dążenia – podkreślił Tusk podczas uroczystości na lwowskim uniwersytecie.
– Słowa, które za chwilę powiem, dedykuję mieszkańcom Lwowa i Gdańska, Ukraińcom i Polakom. Chciałbym bardzo, aby moje przesłanie trafiło do uszy i serc także moich rodaków – mówił dalej szef RE.
– Jestem polskim patriotą i równocześnie zdeklarowanym europejczykiem. Nie widzę tu żadnego konfliktu. Wręcz przeciwnie. Jestem polskim patriotą i bardzo kocham Polskę i bardzo kocham Ukrainę. Nie widzę w tym żadnego paradoksu. Dla mnie osobiście, i mam w tym doświadczenie, kochać Polskę i Ukrainę to jak kochać swoją matkę i zakochać się w dziewczynie. Na pewno wiecie o czym mówię – dodał Tusk.
Czytaj też:
Tusk w Kijowie. "Nie ma Europy bez wolnej Ukrainy"Czytaj też:
Schetyna i Tusk w Kijowie. Będą reprezentowali Polskę i UE