Minister rolnictwa stwierdził, że PSL nie traktuje poważnie rolników i przypomina sobie o nich jedynie przed kampanią wyborczą. – Byli potrzebni przy okazji wyborów. Gdy mieli rozwieszać plakaty przy wyborach, to PSL przypomniało sobie, że ma coś w nazwie ludowego – mówił.
– W UE wszystko się mierzy okresami siedmioletnimi. Mamy gorsze warunki finansowe, mniej środków. Wtedy, gdy PO-PSL negocjowało, budżet był większy, a wynegocjowano marne warunki. My stawiamy sprawę jasno: duży budżet rolny i Polska ma mieć w nim największy udział, bo jeżeli nie będzie dużego budżetu rolnego, to i polska, i europejska wieś nie będzie w stanie sprostać wszystkim wymaganiom konsumentów – podkreślił Ardanowski.
– Mieszkańcy wsi, moi koledzy rolnicy muszą zrozumieć, że to są jedne z najważniejszych wyborów. Należy wziąć w nich udział i wybrać takich, którzy nie będą się bali pilnować polskich interesów – zaapelował minister rolnictwa. – Składki na ZUS zamordowałyby polską wieś. Co PSL robi w Koalicji Europejskiej, jeżeli jej ugrupowania chcą likwidować KRUS, wprowadzają obyczaje i zwyczaje na wsi nieakceptowane – pytał Ardanowski.
twitterCzytaj też:
Konwencja PiS: Kaczyński zaprezentował "piątkę" dla rolników