Podatkowy chaos, który został spowodowany wejściem w życie programu Polski Ład, niemal dwa tygodnie temu skłonił do dymisji ministra finansów Tadeusza Kościńskiego. Kilka dni później swoją posadę stracił również jego zastępca Jan Sarnowski. Od tego czasu trwają poszukiwania nowego szefa resortu. Obecnie pracami ministerstwa kieruje szef rządu Mateusz Morawiecki.
Kobieta na czele resortu
Kilka dni temu media informowały, że to prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska może zastąpić Tadeusza Kościńskiego. Sama zainteresowana poproszona przez "Rzeczpospolitą" o odniesienie się do medialnych doniesień, stwierdziła, że "dzisiaj nie obejmuje stanowiska ministra finansów".
Portal Business Insider informuje, że rządowi zależy, aby pracami resortu pokierowała kobieta i to w tym kierunku trwają obecnie poszukiwania. "Nadal nie widać chętnych, którzy chcieliby zająć się finansami państwa" – czytamy.
– Niestety nie jest łatwo znaleźć kogoś, kto chciałby posprzątać bałagan z Polskim Ładem, a jednocześnie uzyskał akceptację polityczną kierownictwa PiS i był człowiekiem, który zapewni, że Ministerstwo Finansów pozostanie w strefie wpływów premiera– przekazała w rozmowie z portalem osoba z kręgów rządowych.
Obecnie pojawiły się dwa nowe nazwiska, którymi ponoć zainteresowani są rządzący: prezes BGK Beata Daszyńska-Muzyczka oraz minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg. Żadna z nich oficjalnie miała nie otrzymać jeszcze oficjalnej propozycji, a rządzący póki co ponoć "sondują" obie panie.
Poszukiwania trwają
Na liście potencjalnych kandydatów znajdują się również minister rozwoju Piotr Nowak, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk oraz wiceminister finansów Artur Soboń, który trafił do resortu finansów właśnie w celu opanowania sytuacji związanej z Polskim Ładem.
Portal przekonuje, że w PiS nadal trwa rozliczanie winnych odpowiedzialnych za wizerunkową porażkę Polskiego Ładu. Teraz dymisje mogą jednak dotknąć szczebla dyrektorskiego w departamentach podatkowych. – To oznacza, że nowy minister będzie musiał i tutaj znaleźć nowych ludzi, a z rynku trudno ich będzie ściągnąć – podkreśla rozmówca serwisu.
Czytaj też:
Kościński: Biorę na siebie odpowiedzialnośćCzytaj też:
Cieszyński: Dziwią mnie ataki naszych koalicjantów