Embargo na rosyjską ropę. Ekspert wskazał, jak mocno zaboli ono Moskwę

Embargo na rosyjską ropę. Ekspert wskazał, jak mocno zaboli ono Moskwę

Dodano: 
Łukoil to drugi co do wielkości rosyjski producent ropy naftowej, zdjęcie ilustracyjne
Łukoil to drugi co do wielkości rosyjski producent ropy naftowej, zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / STEPHANIE LECOCQ
Zyski Rosji zmniejszą się dwukrotnie. To efekt wprowadzonego przez Unię Europejską embarga na rosyjską ropę sprowadzaną drogą morską.

Redaktor naczelny portalu BlackSeaNews Andrij Klymenko skomentował unijne embargo na zakup rosyjskiej ropy. Przypomnijmy, że w poniedziałek weszło w życie embargo na dostawy rosyjskiej ropy drogą morską do UE, państw G7 i Australii. Kraje zachodnie uzgodniły pułap cenowy na rosyjską ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.

Rosja odgraża się, że nie będzie sprzedawała surowca po cenach ustalonych przez państwa zachodnie. Bloomberg i "Financial Times" donoszą, że aby ominąć sankcje, Moskwa zdążyła zbudować potężną flotę zastępczą tankowców, które mają wywozić ropę z kraju.

Embargo a rosyjski budżet

Jak stwierdził Klymenko w swojej analizie, poruszając temat rosyjskie ropy i zachodnich sankcji "w rzeczywistości mówimy o dwóch równoległych procesach".

– Embargo na ropę obowiązuje od dziś, 5 grudnia. Wszystkie tankowce z rosyjską ropą, które opuszczają porty Federacji Rosyjskiej, nie mogą płynąć do portów UE. Wyjątkiem jest jednak Bułgaria, ponieważ znajduje się tam rafineria Łukoilu i otrzymali oni odroczenie do końca 2024 roku – powiedział Klymenko kanałowi telewizyjnemu Espresso.

Ekspert wyjaśnił, że UE ma możliwość regularnego przeglądu poziomu cen ropy.

– Rosja eksportowała średnio miesięcznie 3,5-3,7 mln ton rosyjskiej ropy naftowej z regionu Morza Czarnego, z czego około 45-47 procent trafiało do krajów UE, a 53-55 procent do krajów Azji, Ameryki Południowej: Indii, Turcji, Singapuru, Malezji, trochę do Brazylii i innych krajów – mówił Klymenko.

Z prostego rachunku można wywnioskować, jak wskazał ekspert, że embargo doprowadzi do tego, że dochody Federacji Rosyjskiej z eksportu ropy naftowej zmniejszą się od teraz o połowę. Zyski rosyjskich koncernów naftowych ze sprzedaży ropy naftowej i jej odliczenia do budżetu Federacji Rosyjskiej zmniejszą się o połowę.

– A jeśli chodzi o drugą połowę tego eksportu do innych krajów, to górna granica ceny wynosi 60 dolarów za baryłkę – przypomniał ekspert.

Czytaj też:
Limitowana cena rosyjskiej ropy nie dotyczy Węgier. "Zostaliśmy zwolnieni"
Czytaj też:
Miedwiediew do Zachodu: Zaopatrzcie się w sznapsa, koce i bojlery

Źródło: Unian, Bloomberg, Financial Times, Espresso
Czytaj także