Kiedy szczyt inflacyjny w Polsce? Prognoza Komisji Europejskiej

Kiedy szczyt inflacyjny w Polsce? Prognoza Komisji Europejskiej

Dodano: 
Mateusz Morawiecki, premier
Mateusz Morawiecki, premier Źródło: Wikimedia Commons / Kancelaria Premiera
Komisja Europejska prognozuje, że inflacja w Polsce osiągnie swój szczyt na poziomie 17 proc. w skali roku w I kw. 2023 r., a następnie będzie się obniżać.

Jak przypomina KE, Inflacja HICP przez cały rok 2022 konsekwentnie zaskakiwała na plus ze względu na wzrost cen towarów, rosnące koszty produkcji i presję popytową, co pozwalało przedsiębiorstwom przenosić koszty na konsumentów.

"W przyszłości, pomimo wprowadzonych przez rząd środków mających na celu ograniczenie wzrostu cen gazu i energii elektrycznej, oczekuje się, że inflacja cen energii pozostanie podwyższona ze względu na stopniowe wycofywanie ulg podatkowych na produkty energetyczne w styczniu 2023 r." – czytamy w zimowym raporcie KE "European Economic Forecast. Winter 2023".

Inflacja znacząco spadnie dopiero w przyszłym roku?

Podczas gdy inflacja bazowa będzie prawdopodobnie napędzana przez silny wzrost płac i ekspansywny kurs polityki fiskalnej, oczekuje się, że spadające hurtowe ceny energii i pewne rozluźnienie na rynku pracy będą stopniowo tłumić presję inflacyjną, zwłaszcza pod koniec okresu objętego prognozą – uważa Komisja.

"W konsekwencji, po osiągnięciu w pierwszym kwartale 2023 r. maksymalnego poziomu prawie 17 proc., przewiduje się, że inflacja HICP spadnie do 4,2 proc. w ostatnim kwartale 2024 r., pozostawiając roczną inflację HICP na poziomie 11,7 proc. w 2023 r. i 4,4 proc. w 2024 r." – czytamy w raporcie.

KE obniżyła prognozy wzrostu PKB Polski

Komisja Europejska zrewidowała prognozę wzrostu PKB Polski do 0,4 proc. na ten rok (z 0,7 proc. spodziewanych w listopadzie ub.r.) oraz na rok przyszły – do 2,5 proc. (z odpowiednio 2,6 proc.). Według raportu "podwyższona inflacja oraz niskie zaufanie konsumentów i przedsiębiorstw będą nadal ciążyć na wzroście gospodarczym w nadchodzących kwartałach".

"W szczególności malejące dochody realne przy już niskiej stopie oszczędności będą prawdopodobnie wywierały presję na konsumpcję prywatną, która według prognoz w 2023 r. nieznacznie się zmniejszy. Oczekuje się, że inwestycje prywatne, zwłaszcza w budownictwie, będą nadal odczuwać skutki wyższych stóp procentowych i podwyższonej niepewności" – prognozuje Komisja.

Inwestycje mają wzrosnąć

Według niej "znaczny napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych i oczekiwany wzrost wydatków publicznych (zwłaszcza na obronę) mają z nawiązką przeważyć te czynniki, dzięki czemu wzrost inwestycji ogółem w okresie objętym prognozą będzie dodatni". Jeśli chodzi o handel zagraniczny, złagodzenie wąskich gardeł w zaopatrzeniu będzie prawdopodobnie wspierać wzrost eksportu.

"W połączeniu ze słabymi prognozami dotyczącymi importu, przewiduje się, że eksport netto przyczyni się pozytywnie do wzrostu w 2023 r. i, w mniejszym stopniu, w 2024 r. W sumie, po spowolnieniu do 0,4 proc. w 2023 r., oczekuje się, że wzrost PKB powróci do poziomu 2,5 proc. w 2024 r. wraz ze zmniejszeniem się inflacji i przyspieszeniem globalnego wzrostu gospodarczego" – napisano w raporcie.

Czytaj też:
Kiedy zarobki Polaków dogonią inflację? Analiza ekonomistów

Źródło: ISBnews
Czytaj także