"Tempo wzrostu cen u «inflacyjnego lidera Europy» ani myśli zwalniać. Dane za luty pokazały, że inflacja CPI na Węgrzech wciąż przekraczała 25 proc. w skali roku" – pisze branżowy portal Bankier.pl. Najnowszy odczyt pokazał jednak, że poziom inflacji po raz pierwszy od półtora roku nieco spadł.
Dynamika inflacji na Węgrzech
Węgierski Centralny Urząd Statystyczny poinformował, że ceny dóbr i usług konsumpcyjnych w lutym były o 25,4 proc. wyższe niż w analogicznym miesiącu roku ubiegłego. W styczniu było to 25,7 proc. Padł wówczas węgierski rekord ćwierćwiecza.
W ostatnich miesiącach wzrost cen na Węgrzech zaczął wyglądać nieco inaczej w Czechach i Polsce, gdzie jesienią odnotowano delikatne wyhamowanie rocznej dynamiki inflacji. W Czechach w styczniu w rezultacie podwyżek cen energii elektrycznej, gazu i wody przyspieszyła z 15,8 proc. do 17,5 proc. Jeśli zaś chodzi o Polskę to roczna dynamika CPI przyspieszyła z 16,6 proc. do 17,2 proc., przypomina Bankier.pl.
Wzrosty cen
"Nadal to Budapeszt pozostanie bezapelacyjnym inflacyjnym liderem Unii Europejskiej" – pisze autor tekstu, Krzysztof Kolany.
"Najbardziej zdumiewające jest to, jak szybko na Węgrzech drożeje żywność, która przez poprzednie 12 miesięcy podrożała aż o 43,3%, a więc tylko nieznacznie wolniej niż w styczniu (+44%)" – czytamy.
Ze wspomnianych powyżej danych wynika, że w lutym jajka były o prawie 80 proc. droższe niż przed rokiem. Z kolei ceny pieczywa i serów skoczyły o 70 proc. Jeśli chodzi o nabiał i masło, to współczynnik ten wyniósł 75 proc.
Na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy ceny gazu poszybowały w górę aż o 78 proc., co daje wynik najwyższy w Europie. Drewno opałowe podrożało o 59,5 proc., a energia elektryczna o 27,6 proc.
"Jednakże podobnie jak w Polsce i wielu innych krajach naszego regionu, także na Węgrzech inflacyjna fala już dawno rozlała się poza sektor żywności, paliw i energii. Dobra konsumpcyjne trwałego użytku były o 12,6 proc. droższe niż rok wcześniej (w tym np. nowe samochody podrożały o 23,9 proc. rdr). Ceny napojów alkoholowych poszły w górę o 25,6 proc. Usługi kosztowały średnio o 11,6 proc. więcej niż w styczniu 2022 roku. Tzw. inflacja bazowa – czyli wskaźnik CPI bez uwzględnienia żywności, paliw i energii – wyniosła 25,2 proc, co pokazuje skalę i «szerokość» presji inflacyjnej na Węgrzech" – czytamy dalej.