Na początku sierpnia firma Advanter Group zbadała, jak funkcjonują biznesy mały i średni na Ukrainie podczas wojny. Przepytano 635 właścicieli i menedżerów firm. Wśród problemów wskazywali oni nieprzewidywalność działań państwa, wzmocnienie nacisku ze strony organów kontrolnych, brak pieniędzy na rynku, niedostatek wypłacalnych klientów. Wśród najważniejszych wyzwań stojących przed ukraińską gospodarką respondenci wskazali walkę z korupcją, zreformowanie systemu podatkowego i sądownictwa. We wrześniu 2022 r. Fundusz Mienia Państwowego wznowił małą prywatyzację. Przez rok budżet dzięki temu zarobił 3,8 mld hrywien. Poza czystym zyskiem dla skarbu państwa to pozwoliło zredukować zadłużenie, wypłacić zaległe pensje pracownikom budżetówki. Z tytułu VAT sprywatyzowane przedsiębiorstwa przyniosły 667 mln zysku. Państwo pozbyło się ciężaru. Sprywatyzowano prawie 400 obiektów i firm, w tym jeden port. To pierwszy taki przypadek w historii Ukrainy. Port w Ust-Dunajsku za 201 mln hrywien kupiła zarejestrowana w Winnicy firma Eliksir Ukraina.
Najdroższym sprzedanym prywatnemu właścicielowi obiektem był jak dotąd zabytkowy kijowski hotel Ermitaż, kupiony za 311 mln hrywien. Sprywatyzowano też zadłużony na 3 mln hrywien koncern zajmujący się utylizacją sprzętu produkowanego przez koncern zbrojeniowy Ukroboronprom. Od stycznia do sierpnia 2023 r. na prywatyzacji budżet państwa zarobił rekordowe 2,53 mld hrywien. To największy zysk, osiągnięty na przestrzeni analogicznego okresu w przeciągu ostatnich 10 lat. Postępy w prywatyzacji mają też znaczenie wizerunkowe, jako wabik na inwestorów, którzy będą potrzebni, gdy trzeba będzie odbudować kraj z wojennych zniszczeń. Najwięcej aukcji dotyczyło obiektów położonych w obwodach lwowskim, zakarpackim i wołyńskim. Czyli na terenach nieobjętych bezpośrednio działaniami wojennymi, a zagrożonych „jedynie” ostrzałem z powietrza. Prywatni przedsiębiorcy na Ukrainie oswajają się z sytuacją i chętnie podejmują biznesowe wyzwania na w miarę bezpiecznym zachodzie kraju. Prywatyzacja odbyła się dość sprawnie i bez afer. Dlatego właśnie nominacja szefa Funduszu Mienia Państwowego na nowego ministra obrony została przyjęta entuzjastycznie nawet przez opozycję i nazwana jedną z najlepszych decyzji, które podjął Zełenski. Rustem Umierow ma opinię człowieka, który nie kradnie i nie pozwala kraść innym, a to nad Dnieprem już naprawdę wiele znaczy.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.