– Nadszedł czas, aby wyrzucić sankcje za okno i ustanowić stosunki z Rosją wolne od sankcji – oświadczył Orban.
Zdaniem premiera Węgier Brukseli może zająć "kilka miesięcy", zanim zmieni zdanie w sprawie rosyjskich sankcji. W jego ocenie Unia Europejska "powinna otrzeźwieć".
Orban uważa, że aby osiągnąć cele węgierskiej polityki gospodarczej, niezbędny jest pokój, a wtedy "będziemy musieli rozprawić się z Ukrainą, na którą obecnie patrzymy jedynie przez okulary wojny".
Argumentował, że Ukraina stanowi poważne zagrożenie gospodarcze dla Europy i dlatego potrzebne są środki ochronne, aby nie zaszkodzić węgierskiemu i polskiemu rolnictwu.
Orban chce zniesienia sankcji wobec Rosji. Jest komentarz z Moskwy
Do wypowiedzi Orbana o zniesieniu sankcji odniósł się rosyjski minister finansów Anton Siluanow, cytowany przez państwową agencję prasową TASS.
– Zawsze powinniśmy być przygotowani na najgorsze. Jeśli wszystkie sankcje zostaną naprawdę "wyrzucone przez okno", będzie wspaniale, ale jesteśmy gotowi na każdy rozwój wydarzeń. Myślę, że jest to ważne z punktu widzenia planowania budżetu i strategii budżetowej – powiedział.
– Nasz świat, który dziś także, jeśli tak można powiedzieć, pielęgnujemy w pamięci, wynika ze świadomości, że sytuacja nie będzie łatwa – ocenił rosyjski minister.
Węgry blokują decyzję UE do czasu inauguracji Trumpa
Viktor Orban powiedział przywódcom UE na grudniowym szczycie w Brukseli, że nie zgodzi się na przedłużenie sankcji wobec Rosji do czasu inauguracji prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, która odbędzie się w najbliższy poniedziałek, 20 stycznia.
Unia Europejska wprowadziła dotychczas 15 pakietów sankcji przeciwko Rosji, które muszą być przedłużane co pół roku. Kolejny termin upływa 31 stycznia. Przedłużenie sankcji wymaga jednomyślnej decyzji 27 państw członkowskich UE.
Czytaj też:
Inauguracja Trumpa przeniesiona. Nagła zmiana planów