Kanada, która w tym roku przewodniczy grupie G7, będzie gospodarzem szczytu ministrów spraw zagranicznych w Charlevoix w przyszłym tygodniu.
Stany Zjednoczone w negocjacjach mających na celu opracowanie wspólnego oświadczenia w kwestiach morskich nalegają na zaostrzenie sformułowań odnoszących się do Chin i jednocześnie złagodzenie retoryki wobec Rosji.
USA zablokowały propozycję Kanady ws. sankcji na Rosję
Oprócz zawetowania kanadyjskiej propozycji utworzenia grupy zadaniowej do monitorowania naruszeń sankcji przez rosyjską "flotę cieni", USA naciskały na usunięcie słowa "sankcje", oraz sformułowania odnoszącego się do "możliwości Rosji do prowadzenia wojny" przeciwko Ukrainie – wynika z projektu oświadczenia G7, do którego dotarł Bloomberg.
Agencja zaznacza, że komunikat G7 nie będzie ostateczny, dopóki nie zostanie opublikowany na zasadzie konsensusu, a negocjacje mogą doprowadzić do istotnych zmian przed szczytem lub w jego trakcie.
W lutym grupa G7, do której oprócz USA i Kanady należą Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Włochy i Japonia, nie wydała wspólnego oświadczenia z okazji trzeciej rocznicy inwazji na Ukrainę, ponieważ Stany Zjednoczone sprzeciwiły się potępieniu Rosji.
UE szykuje plan działań
Wcześniej pojawiły się informacje, że kraje europejskie omawiają plan, który umożliwiłby im zatrzymywanie tankowców należących do rosyjskiej "floty cieni" na Morzu Bałtyckim pod pretekstem walki z naruszeniami przepisów środowiskowych lub piractwem.
Kraje UE mogłyby działać niezależnie lub we współpracy ze sobą wprowadzając krajowe wymogi, pozwalające zatrzymywać podejrzane tankowce nawet poza ich wodami terytorialnymi – twierdzą źródła Politico.
"Flota cieni" to termin używany w odniesieniu do starych tankowców, które Rosja wykorzystuje do obejścia zachodnich sankcji nałożonych w związku z wojną na Ukrainie, w tym limitu cenowego na ropę w wysokości 60 dolarów za baryłkę.
Tusk chce powstrzymać "flotę cieni" na Bałtyku. "Sto statków z rosyjską ropą"
Premier Donald Tusk odnosząc się do "floty cieni" powiedział w kwietniu ub.r., że chodzi o "statki bez bandery, które przewożą ropę rosyjską, ale nikt do końca nie wie tak naprawdę i nie jest w stanie tego udokumentować". – Są to statki bardzo często o fatalnej kondycji. Chodzi o Bałtyk przede wszystkim, Cieśninę Duńską i porty Bałtyku – dodał.
– Istnieje co najmniej jeden bardzo ważny powód, dla którego trzeba rozważyć zablokowanie tej "floty cieni". Mówimy tutaj o stu, czasami więcej, statkach z ropą. To jest powód ekologiczny – argumentował szef rządu.
– Jest też wystarczająco dużo prawdziwych powodów, dla których te statki nie powinny zostać dopuszczone do transportu na morzu i mam nadzieję, że w tej sprawie też szybko dojdziemy do porozumienia – oświadczył Tusk po spotkaniu z premierem Grecji Kiriakosem Mitsotakisem.
Czytaj też:
Chiny uderzają w Rosję. Cios we "flotę cieni" Putina
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
