Opóźnienia i odwołania lotów to częste problemy w okresie wakacyjnym. W obecnym stanie prawnym pasażerowie mogą liczyć w takich sytuacjach na wysokie odszkodowania, jednak wkrótce może się to zmienić. Unia Europejska pracuje nad nowymi przepisami, które ograniczą te możliwości, informuje Bankier.pl.
Będzie trudniej o odszkodowanie
Bruksela chce wydłużyć minimalny czas opóźnienia, który uprawnia do odszkodowania. Zgodnie z proponowanymi przepisami, rekompensata miałaby przysługiwać dopiero po: 5 godzinach opóźnienia dla lotów krótszych niż 3500 km oraz 9 godzinach dla tras dłuższych.
Zmiany już w tym sezonie?
Jeżeli regulacje zostaną przeforsowane, zmienią się także stawki odszkodowań: pasażerowie będą mogli liczyć na 300 euro za krótsze loty i 500 euro za dłuższe. Bankier wskazuje, że jest to spora różnica w porównaniu do obecnych stawek.
Jak podają niemieckie media, m.in. Bild i airliners.de, prace nad reformą są w zaawansowanej fazie, a państwa członkowskie zakończyły konsultacje. Chociaż konkrety nie zostały jeszcze podane do wiadomości publicznej, wiele wskazuje na to, że Komisja Europejska chce przyjąć nowe przepisy na początku czerwca – czyli jeszcze przed sezonem urlopowym.
Jak jest obecnie?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, pasażerowie mogą ubiegać się o odszkodowanie, jeśli samolot dotrze do celu z ponad trzygodzinnym opóźnieniem. Wysokość rekompensaty zależy od długości trasy:
250 euro – loty do 1500 km, 400 euro – trasy wewnątrz UE powyżej 1500 km lub poza UE do 3500 km, 600 euro – podróże powyżej 3500 km (np. międzykontynentalne).
W praktyce oznacza to, że pasażerowie mogli liczyć na konkretne wsparcie finansowe – często wyższe niż koszt samego biletu.
Argumentacja Komisji Europejskiej
O potrzebie zmian mówi się w Europie od lat. W 2013 roku Komisja Europejska wskazywała, że trzy godziny to zbyt krótki czas, by linie lotnicze mogły skutecznie poradzić sobie z nieprzewidzianymi sytuacjami – jak awaria czy potrzeba znalezienia zastępczego samolotu.
Zdaniem Brukseli, dość surowe przepisy nie zawsze motywowały przewoźników do punktualności, a prędzej do odwoływania lotów, co w efekcie szkodziło pasażerom.
Czytaj też:
Auto nie przejdzie przeglądu bez tego elementu. UE nie popuści