Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz ponownie apeluje o wprowadzenie podatku od nadzwyczajnych zysków banków, potocznie nazywanego podatkiem od "manny z nieba”. W swoim wpisie w mediach społecznościowych minister wskazała, że zysk netto sektora bankowego pobił kolejny rekord. W pierwszym kwartale tego roku banki zarobiły bowiem 16,5 mld zł. To 2 mld więcej niż w analogicznym okresie 2024 r.
Z kolei lutym Narodowy Bank Polski poinformował, że zysk netto sektora bankowego za cały rok 2024 przekroczył 42 mld zł i zwiększył się o 51,9 proc., licząc rok do roku.
"To smutny rekord, bo pomimo gigantycznych zarobków – działalność inwestycyjno-kredytowa banków maleje. I to przy ogromie niezaspokojonych potrzeb w tym zakresie: infrastrukturalnych i mieszkaniowych. Banki nie finansują gospodarki, bo wolą «wyciskać jak cytrynę» małą grupę klientów. Oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w Polsce jest jednym z najwyższych w Europie!" – pisze Pełczyńska-Nałęcz na portalu X.
Minister: Potrzebny podatek od zysków banków
Minister podkreśla, że nie ma niczego złego w fakcie, że banki zarabiają duże kwoty. Jednak sytuacja, kiedy ich zyski rosną, jednocześnie nie napędzając gospodarki, jest niedopuszczalna. Obecnie instytucje finansowe bogacą się "kosztem rozwoju i kosztem ludzi". Z tego powodu konieczne jest, jak wskazuje Pełczyńska-Nałęcz, wprowadzenie nowego podatku.
"Podatek taki wprowadzono w ostatnich latach w wielu krajach UE, w tym w Czechach, Włoszech, Hiszpanii czy na Litwie. Nie bójmy się odważnych zmian! One dadzą impuls rozwojowy" – pisze polityk Polski 2050 i podkreśla, że zaletami nowego podatku jest m.in. fakt, że jest trudny do przerzucenia na klientów. Jego wprowadzenie zmusi ponadto banki do zwiększenia akcji kredytowej.
Czytaj też:
"Sprzęt za miliardy bez amunicji". Alarmujący wpis posła KonfederacjiCzytaj też:
Branża ostrzega. Polaków czekają kilkudziesięcioprocentowe podwyżki