Ukraińcy nie chcą dłużej zostawać w Polsce. Wskazują na jedną rzecz

Ukraińcy nie chcą dłużej zostawać w Polsce. Wskazują na jedną rzecz

Dodano: 
Intencję pozostania w Polsce na stałe deklaruje 19 proc. uchodźców z Ukrainy oraz 55 proc. imigrantów przedwojennych z tego kraju – podaje NBP
Intencję pozostania w Polsce na stałe deklaruje 19 proc. uchodźców z Ukrainy oraz 55 proc. imigrantów przedwojennych z tego kraju – podaje NBP Źródło: PAP / Andrzej Lange
Jak wynika z najnowszego badania, zdecydowana większość pracujących w Polsce Ukraińców chce opuścić nasz kraj. Gospodarka odczuje ubytek pracowników.

Autorzy raportu Gremi Personal przepytali 1560 Ukraińców z największych miast w Polsce (Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Gdańska, Poznania, Łodzi i Szczecina) o ich dalsze plany. Jak wskazują odpowiedzi, jedynie 13,2 proc. chce zostać w naszym kraju na stałe.

Ukraińcy nie chcą zostać w Polsce

Badanie pokazuje, że 45,3 proc. Ukraińców nie wie, czy zostanie w Polsce. Kolejne 17,9 proc. chce wrócić do ojczyzny, gdy tylko ustaną działania wojenne. 10,4 proc. wskazało, że pobyt w Polsce ma dla nich charakter tymczasowy.

Jako powód swoich decyzji Ukraińcy wskazują, że nie są w pełni zintegrowani z polskim społeczeństwem. Tylko 11 proc. z nich wskazało, że czuje się pełnoprawnymi członkami naszej wspólnoty. 34 proc. odpowiedziało, że czują się "częściowo zakorzenieni" w społeczeństwie. Duży odsetek wskazuje, że największą przeszkodą jest brak akceptacji ze strony Polaków.

Ukraińcy najczęściej planują wyjechać do Kanady, Hiszpanii i Portugalii, z uwagi na przyjazną politykę migracyjną. Inni wybierają Niemcy lub Wielką Brytanię, z powodu bogatych świadczeń socjalnych.

Zdaniem ekspertów, jeśli emigracyjne plany Ukraińców zostaną spełnione, polska gospodarka z pewnością odczuje to negatywnie.

– Najnowszy raport Deloitte wskazuje, że udział pracujących Ukraińców, który jest na poziomie 69 proc. osób w wieku produkcyjnym (Polaków – 75 proc.) to 2,7 proc. PKB. Długofalowe skutki zależą od branży i regionu, ale duże braki kadrowe będą notowały sektory tradycyjnie oblegane przez siłę roboczą z Ukrainy, czyli budownictwo, przemysł, przetwórstwo, rolnictwo i TSL (transport, spedycja, logistyka). Wzrost bezrobocia przełoży się na spadek produkcji i produktywności, czyli de facto obniży wzrost gospodarczy – powiedział Damian Guzman, zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal.

Czytaj też:
Ekshumacje polskich ofiar w Ugłach. Prace nie mogą ruszyć, mimo zgody Ukrainy
Czytaj też:
"Nowa forma wojny hybrydowej przeciwko Polsce". Ekspert: Celem numer jeden jest Warszawa


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także