Zwykle na początku lata zwiększała się liczba ofert pracy, szczególnie sezonowych. W tym roku jest inaczej. Z raportu monitoringu ofert pracy zamieszczonych w czerwcu wynika, że jest ich nie tylko mniej niż w maju, ale także niż w analogicznym okresie rok wcześniej. O niepokojącym trendzie na rynku pracy czytamy w środę na portalu "Rzeczpospolitej", która przyjrzała się raportowi prestiżowej firmy badawczej Grant Thornton.
Coraz mniej ofert pracy
Liczbę ofert pracy sprawdzono na 50 największych portalach rekrutacyjnych w Polsce. Jak się okazało, pracodawcy opublikowali aż o 9 proc. mniej ogłoszeń o pracę niż w ub. roku. To wciąż 249 tys. nowych ofert w sprawie zatrudnienia, ale już o 18 tys. mniej niż w maju i o 25 tys. mniej niż w czerwcu 2024 r.
Ostatni raz ujemną dynamikę w tym zakresie zanotowaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. "Analitycy podkreślają, że jesień 2024 roku i zima 2025 roku były okresami, w których sytuacja na rynku pracy okazała się zdecydowanie lepsza niż w poprzednich 2-3 latach" – czytamy w tekście Aleksandry Fandrejewskiej w "Rz".
Wahnięcie czy nowy kierunek?
Statystyki GUS pokazują, że w maju w sektorze przedsiębiorstw przeciętne zatrudnienie było niższe o ponad 54 tys. etatów (stanowi to 0,8 proc.) niż przed rokiem. Od stycznia liczba etatów spadła o 22 tysiące. W skali całego rynku pracy niemal 17 mln pracujących, to zmiana minimalna, jednak kierunek zmian jest inny niż ten, do którego zdążyliśmy się w Polce przyzwyczaić.
Wprawdzie spadki zatrudnienia w ujęciu rok do roku utrzymują się od blisko dwóch lat, poprzednio były widziane w „pandemii”, a wcześniej – w 2013 r. Częściowo wynika to z demografii, ale analitycy mówią także o ograniczonym popycie na pracę. Ponadto, na rynku jest niepewność związana z sytuacją w zakresie ceł w kontekście polityki celnej USA.
Jak pisze Mikołaj Fidziński z "Rzeczpospolitej" "rzut oka w inne dane wskazuje m.in. na spadek liczby wakatów, a wyliczany przez NBP indeks niepełnego wykorzystania czynnika pracy rośnie nieprzerwanie od półtora roku, sugerując że część pracowników nie pracuje tyle, ile by chciała. To jeden z dowodów na tzw. chomikowanie zatrudnienia. Część firm nie zwalnia pracowników, ale czasowo tnie wymiar etatów".
Nowa ustawa o rynku pracy
1 czerwca weszła w życie ustawa o rynku pracy i służbach zatrudnienia. Zastąpiła ona funkcjonującą od 20 lat ustawę o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Wśród przepisów są kwestie takie jak m.in.: wprowadzenie możliwości dofinansowania zatrudnienia emeryta; umożliwienie rejestracji w urzędach pracy rolnikom; objęcie priorytetową pomocą osób bezrobotnych z rodzin wielodzietnych oraz rodziców samotnie wychowujących dzieci; zmiany w naliczaniu wypłacanych zasiłków dla bezrobotnych czy zwiększenie efektywności i dostępności Krajowego Funduszu Szkoleniowego.
Ustawa wprowadziła też nowe narzędzie. To pożyczka edukacyjna w wysokości do 400 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Czytaj też:
Praca w cieniu algorytmu. AI już wypiera ludzi z rynku pracyCzytaj też:
Tysiące pracowników na bruk. Fabryka okien na Śląsku zamyka zakład
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
