Polacy rzadziej chodzą do centrów handlowych. "Dwucyfrowy spadek"

Polacy rzadziej chodzą do centrów handlowych. "Dwucyfrowy spadek"

Dodano: 
Galeria handlowa, zdjęcie ilustracyjne
Galeria handlowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
Coraz mniej Polaków odwiedza centra handlowe. W przypadku aż 15 województw, spadek ten jest dwucyfrowy.

Z raportu firmy technologicznej Proxi.cloud, który opisuje "Fakt" wynika, że w pierwszych trzech kwartałach tego roku, liczba klientów w centrach i galeriach handlowych spadła o 6,8 proc. rok do roku. – To pokazuje, że konsumenci stali się bardziej ostrożni i selektywni. Widać to nie tylko w mniejszym ruchu, ale też w krótszych i bardziej celowych wizytach. To efekt rosnących kosztów życia i zmian w stylu robienia zakupów. Polacy coraz częściej łączą wizyty w galeriach z zakupami online – komentuje Mateusz Chołuj, jeden ze współautorów raportu z Proxi.cloud.

Według autorów dokumentu, zmienia się podejście do zakupów. – Galerie nadal przyciągają klientów, ale muszą coraz bardziej konkurować o ich uwagę poprzez lepsze doświadczenie zakupowe, dopasowaną ofertę i integrację kanałów offline z digitalem. Znaczenie ma oczywiście e-commerce, ale kluczowe jest to, jak Polacy planują wydatki i jakiej realnej wartości oczekują od każdej wizyty – ocenia Mateusz Nowak, drugi ze współautorów raportu z Proxi.cloud.

Mniej klientów w całym kraju

Liczba klientów w centrach handlowych spadła we wszystkich województwach. Najbardziej w woj. świętokrzyskim — o 10,4 proc., podkarpackim – o 8,8 proc., kujawsko-pomorskim – o 8,4 proc., a także w dolnośląskim – również o 8,4 proc. Najmniej zaś obniżyła się w mazowieckim – o 4,6 proc., pomorskim — o 4,8 proc., jak również łódzkim – o 5,7 proc. – Różnice między województwami pokazują, jak lokalne uwarunkowania wpływają na kondycję handlu. W świętokrzyskim, podkarpackim czy kujawsko-pomorskim jest mniej dużych aglomeracji. To ogranicza potencjał zakupowy. Dlatego widać silniejsze spadki. Z kolei województwa mazowieckie, pomorskie czy łódzkie, w których rynek jest bardziej rozwinięty, a oferta obiektów mocniej zróżnicowana i dopasowana do różnych grup klientów, radzą sobie lepiej. Kluczowe znaczenie ma tu struktura najemców — obecność znanych marek, gastronomii i rozrywki, które zwiększają atrakcyjność wizyt — zauważa Chołuj.

– Na znaczeniu zyskują małe galerie, bliższe codziennym potrzebom konsumentów. Klienci chętnie wybierają obiekty położone blisko miejsca zamieszkania, oferujące wygodę, łatwy dostęp i wystarczającą ofertę zakupową. To efekt popularyzacji formatu convenience. Na drugim miejscu w zestawieniu są największe obiekty. Znajdują się w najbardziej zaludnionych aglomeracjach, przez co w ich zasięgu mieszka bardzo dużo osób. Czasem przyjeżdżają do nich też konsumenci z całego województwa, bo oferują najwięcej produktów i usług – wyjaśnia Mateusz Nowak.

"Przez dziewięć miesięcy tego roku liczba wizyt w centrach i galeriach handlowych spadła aż o 14,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Według autorów badania, dla zarządców galerii to bardziej sygnał do działania niż powód do niepokoju. Centra handlowe powinny jeszcze mocniej inwestować w atrakcyjność oferty i jakość doświadczenia klienta, by każda wizyta była uzasadniona i angażująca" – czytamy w raporcie.

Czytaj też:
Polacy wciąż się zadłużają. O 25 proc. wzrosła liczba zaciągniętych chwilówek


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Źródło: Fakt
Czytaj także