W sobotę sztab wyborczy kandydata PSL spotkał się w Warszawie z ekspertami, którzy współpracują z Władysłąwem Kosiniakiem-Kamyszem. Lider ludowców zapewnił, że to przedstawiciele "tego pokolenia młodych osób, które chcą zmieniać Polskę na lepsze i chcą wziąć sprawy w swoje ręce".
– Chcą się angażować w życie społeczne, publiczne, bo są odpowiedzialni – mówił szef Ludowców.
Nie zabrakło także krytyki konkurenta, czyli urzędującego prezydenta. – Pan prezydent Andrzej Duda przez 5 lat pokazał, że nie jest samodzielnym politykiem, nie jest liderem politycznym, nie jest liderem państwowym. Zawsze jest za czyimiś plecami, raz jest za plecami ministra Zbigniewa Ziobry w wymiarze sprawiedliwości, raz za plecami prezesa Kaczyńskiego, ale nie jest liderem publicznym i politycznym, na jakiego Polska zasługuje – mówił lider PSL.
– Kandydat ludowców przekonywał, że urzędującemu prezydentowi zabrakło planu na naprawę służby zdrowia i odwagi. - Nie podjął próby reformy zdrowia, bo się jej bał, bo to kosztuje. Ja w sobie tę odwagę mam. Wiem, że trzeba czasem zapłacić za reformę służby zdrowia cenę polityczną, ale ta cena jest warta, bo za nią stoi zdrowie i życie moich rodaków – wskazywał Władysław Kosiniak-Kamysz.
Czytaj też:
Kukiz do Owsiaka: Pomóż mi zmienić ten bandycki ustrójCzytaj też:
Ziobro gra już własną partię