W udzielanych wywiadach Lipińska nie ukrywa, że kiedyś ważyła ponad 80 kg, a jej twarz wyglądała całkiem inaczej. Przyznała, że wycięła sobie z policzków torebki tłuszczowe (cokolwiek to znaczy) oraz że powiększyła sobie usta i biust.
– Nie będę udawać, że mam dietę zmieniającą rysy twarzy. Jestem zrobiona na tyle, na ile było mnie stać. Na tyle, ile uznałam, że będę wyglądać jeszcze w miarę naturalnie, by nie przypominać „kobiety-kota” – wyznała kiedyś w „dzień dobry TVN”, w wywiadzie, który niedawno przypomniał serwis Pudelek.
Jedna z fanek zapytała teraz Blankę o to, skąd ma determinację, by trzymać dietę. – Próżność mi pomaga – odpowiedziała celebrytka. – Wolę wyglądać, niż być najedzona – stwierdziła. To by wiele tłumaczyło. Te jej wszystkie dotychczasowe wywiady i mądrości to zwyczajnie efekt głodu! Dać jej się najeść, a może okaże się całkiem do rzeczy?
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.