Staropolska gościnność, Homer i Gogol

Staropolska gościnność, Homer i Gogol

Dodano: 
Ryszard Czarnecki (PiS)
Ryszard Czarnecki (PiS) Źródło: PAP/Tytus Żmijewski
„Biało-Czerwone” to barwy niezwyciężone || „Postaw – a zastaw się"… To staropolskie powiedzenie oddaje naszą sarmacką mentalność. Tak, Polacy w Europie, a nawet szerzej, słyną z gościnności. Nawet często dodajemy: „staropolskiej gościnności” – pisze na DoRzeczy.pl Ryszard Czarnecki.

Goście z tzw. Zachodu są często tym zszokowani – oni są znacznie bardziej pragmatyczni i … skąpi. Pamiętam, gdy byłem w Kopenhadze na meczu piłkarskim Dania–Polska wraz z oficjelami z PZPN (jako wiceprzewodniczący Wydziału Zagranicznego PZPN), to nasi gospodarze, czyli duńska federacja, podjęła nas obiadem, ale za dodatkową herbatę czy kawę trzeba już było dodatkowo zapłacić (sic!). To nie żart. U nas byłoby to nie do pomyślenia.

A jak z tą gościnnością bywało w innych epokach i w innych krajach? Rosyjskie przysłowie mówi: „Czuj się jak w domu, ale nie zapominaj, że jesteś gościem”. Cóż, słusznie. Jeden z moich ulubionych rosyjskich pisarzy Mikołaj Gogol (ten, który w „Rewizorze” pisał, że w naszym mieście „jeden tam tylko jest porządny człowiek – prokurator: ale i ten, prawdę mówiąc, świnia”) twierdził, iż: „z porządnym człowiekiem zawsze można przekąsić”. Prawdę mówiąc, to jedna z moich ulubionych maksym i zawsze pretekst do zjedzenia „małego co nieco”.

W Warszawie przez wiele lat mieszkałem na osiedlu „Arbuzowa”, na ulicy Hugo Steinhausa, wielkiego polskiego matematyka ze Lwowa, a potem z Wrocławia. No, to zacytuję jego „złotą myśl” a propos gościnności: „Gospodarz powinien spełniać każde żądanie gościa, a gość niczego nie żądać”.

Steinhaus był elegancki, za to amerykański poeta i orator z XIX wieku Ralph Waldo Emerson ironiczny: „jeśli moi wieczorni goście zapomnieli w domu zegarka, mogą godzinę odczytać z mojej twarzy...".

W Brukseli i w Strasburgu czy w innych miejscach, uczestnicząc w różnych uroczystościach i rautach, nieodmiennie przychodzi mi na myśl uwaga hiszpańskiego pisarza i ojca surrealizmu (obok Salvadora Gomeza de la Serna: „Na wielkich przyjęciach, pełnych osobistości mamy wrażenie, że niektóre się powtarzają”. Otóż to!

Gdyby Homer żył w I Rzeczypospolitej, wtedy nigdy nie przyszłoby mu do głowy sformułowanie następującej dewizy: „Również niewłaściwe jest poganianie gościa, który pragnie jeszcze zostać, jak i zatrzymywanie tego, który kieruje się do wyjścia”. Tymczasem, jak wiadomo, staropolskim obyczajem były przyjęcia parodniowe, a nawet kilkudniowe, na których żadnych gości nie poganiano, aby wyszli, ani też nikogo nie musiano zatrzymywać, bo nikt nie spieszył się do wyjścia…

Staropolska gościnność gościnnością, ale w Polsce zawsze kończyła się dla wrogów i okupantów. Obojętnie czy tych z Zachodu, czy tych ze Wschodu...


Ryszard Czarnecki jest europosłem PiS, byłym wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także