Kidawa-Błońska: PiS zawsze zadaje to pytanie, kiedy jego notowania spadają

Kidawa-Błońska: PiS zawsze zadaje to pytanie, kiedy jego notowania spadają

Dodano: 
Małgorzata Kidawa-Błońska
Małgorzata Kidawa-Błońska Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Nie daję się wciągnąć w grę PiS-u. Nie daję wciągnąć się w ich pytania, nie ma w Polsce tych wszystkich problemów, o których mówi PiS. Mamy problem z rządem, który nie sprostał zadaniom, które przed nim stoją – stwierdziła wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.

W środę politycy Zjednoczonej Prawicy wezwali kontrkandydatów Andrzeja Dudy do złożenia jasnych deklaracji w - ich zdaniem - ważnych dla Polaków sprawach. W związku z tym zadali rywalom ubiegającego się o reelekcję prezydenta pięć pytań: Czy podpisze Pan ustawę podnoszącą wiek emerytalny? Czy podpisze Pan ustawę likwidującą program 500 plus? Czy podpisze Pan ustawę wprowadzającą małżeństwa jednopłciowe i adopcję dzieci przez pary homoseksualne? Czy podpisze Pan ustawę wprowadzającą walutę euro? Czy podpisze Pan ustawę zezwalającą na relokację?

twitter

O kwestie te pytana była w porannym programie na antenie TVN24 była kandydatka Koalciji Obywatelskiej na prezydenta. Małgorzata Kidawa-Błońska stwierdziła, że pytanie dotyczące związków partnerskich Prawo i Sprawiedliwość "zadaje zawsze, kiedy jego notowania spadają, kiedy mają problemy". – Szukają problemów, które nie są najważniejsze w naszym kraju. O związkach partnerskich Koalicja Obywatelska, i ja także, mówiłam od dawna. Ludzie w Polsce muszą mieć takie same prawa, muszą być chronieni, wolności obywateli muszą być chronione – oświadczyła.

Wicemarszałek Sejmu wyraziła pogląd, iż nie ma czegoś takiego jak ideologia LGBT. Uznała to za temat "zastępczy i nieprawdziwy". – Jeździłam po Polsce bardzo długo i bardzo dużo. I to nie był temat, o którym Polacy chcieli rozmawiać. Chcieli rozmawiać o służbie zdrowia, o edukacji – wskazała. Polityk podkreśliła, że nie daje się wciągnąć w grę partii rządzącej, w te pytania.

– Nie ma w Polsce tych wszystkich problemów, o których mówi PiS. Mamy problem z rządem, który nie sprostał zadaniom, które przed nim stoją. Proszę porozmawiać z przedsiębiorcami, z nauczycielami, z pielęgniarkami. W każdej tej dziedzinie są niedociągnięcia, wszędzie jest chaos. Ludzie oczekują, że rząd zacznie brać odpowiedzialność za to, co dzieje się w kraju, a nie zwala tego na nich – przekonywała wicemarszałek Sejmu.

Czytaj też:
"Trzeba będzie zagryźć zęby". Zaskakujące wyznanie polityka Konfederacji nt. II tury wyborów
Czytaj też:
Komorowski: Kaczyński ma powód, żeby ogłaszać alarm

Źródło: TVN24
Czytaj także