Paweł Lisicki podkreślił, że to jak obecnie wygląda Kościół w Polsce, zależy nie tylko od samych katolików w Polsce, ale przede wszystkim od tego jak wygląda Kościół jako całość.
– Czy mamy nadal do czynienia z tak rozumianym katolicyzmem, jak go rozumieli wszyscy do połowy lat 60. XX wieku? Moim zdaniem nie – stwierdził naczelny "Do Rzeczy". Dziennikarz wskazał na przykład niemieckich biskupów, którzy całkowicie ulegli lewicy, przyjmując jej ideologiczne postulaty. – Kościół niemiecki w większości dostosował się do wszelkich oczekiwań świata i próbuje wprowadzić kolejne pomysły dot. LGBT – podkreślał.
Czy polski Kościół może się uchronić przed podobnymi zmianami? Paweł Lisicki uważa, że jest to niemożliwe. – Jeżeli jakiś proces niszczy Kościół od środka, to w końcu dotknie też Kościół Polski – podkreślił.
Dziennikarz zaznaczył, że źródłem tego co się obecnie dzieje, są przemiany, jakie nastąpiły wraz z Soborem Watykańskim II.
– To jest kluczowe. Od tego momentu mamy do czynienia z paraliżem dogmatycznym katolicyzmu. Wprowadzenie zasady dialogu zamiast nauczania, rezygnacja z głoszenia prawdy na rzecz zasady dialogicznej uniemożliwia nazywanie rzeczy po imieniu i w związku z tym sprawia, że Kościół musi się dostosowywać do presji zewnętrznej – przekonywał. – W praktyce oznaczało to infiltrację Kościoła przez ludzi, którzy wiary katolickiej nie wyznają – dodał naczelny "Do Rzeczy".
Czytaj też:
Zamiast ubolewać, że świat zwariował, trzeba zacząć go zmieniać
Czytaj też:
Diduszko walczy z religią w szkole: Mogą uczyć tam bzdur, nienawiści i seksizmu