W wyniku pandemii, w ciągu zaledwie kilku tygodni główna stopa zmalała z 1,5 do 0,1 proc.
Jednak sam prezes NBP zapowiedział, że stopy "kiedyś wzrosną". Jak donoszą portale branżowe, zwiększa się grono przedstawicieli RPP, którzy mają zdanie przeciwne i szykują się raczej do podnoszenia stóp procentowych, choć nastąpi to zapewne dopiero na początku przyszłego roku.
Obniżenie stóp procentowych rzeczywiście przyniosło ulgę osobom zadłużonym i przedsiębiorcom, jednak nie można powiedzieć, że nowo udzielane kredyty są tanie. Banki chcąc na nich zarobić w warunkach tak niskich stóp procentowych podwyższają pozostałe koszty, a więc marże i prowizje, co powoduje zastój jeśli chodzi o konsumpcję czy inwestycje.
Czytaj też:
Zaskakujące wyniki badania na Polakach. Zobacz, na co wpłynęła pandemiaCzytaj też:
Sieć sklepów nie chciała niewidomemu sprzedać na raty. Okazał się nim wiceministerCzytaj też:
Wójcik: Czujemy się oszukani przez rząd. Nie żyjemy w socjalizmie