Według badania, ustawa która doprowadziła do kryzysu w Zjednoczonej Prawicy - tzw. Piątka dla zwierząt - cieszy się poparciem większości obywateli. Zakaz hodowli zwierząt na futra popiera bowiem 68,3 proc. badanych. Co ciekawe, aż 77 proc. kobiet i 58 proc. mężczyzn. Przeciwnych wprowadzeniu takiego zakazu jest 31,6 proc. pytanych.
Jeśli zaś chodzi o graniczenie uboju rytualnego jedynie na potrzeby krajowych grup wyznaniowych pozytywnie za tą koncepcją wypowiada się 59,7 proc. ankietowanych. Przeciwnych tej propozycji jest zaś 40,34 proc. pytanych.
Polaków zapytano także o ich stosunek do zakazu stałego trzymania zwierząt na krótkiej uwięzi/łańcuch i ograniczenie stosowania kolczatek. Tu wyniki są miażdzące. Propozycję tę popiera aż 88,9 proc.
– To właśnie ubój rytualny, a nie sprawa psich łańcuchów czy kontroli w asyście policji jest kwestią budzącą stosunkowo niskie poparcie, poza tym wszystkie postulaty z ustawy cieszą się niezwykle wysokim poparciem – skomentował prezes IBRiS. Marcin Duma podkreślił, że jeżeli prezes PiS Jarosław Kaczyński "wybrał więc prawa zwierząt jako pole walki wewnątrz Zjednoczonej Prawicy, to wybrał bardzo wygodny teren do rozgrywki". – Poparcie dla zwiększonej ochrony zwierząt dotyczy wszystkich elektoratów, nawet PSL i Konfederacji – zauważył.