Jak wskazuje stron czeska, rozbudowa kopalni Turów prowadzona przez państwową spółkę PGE jest szkodliwa dla mieszkańców północy ich kraju i naruszać ma europejskie przepisy. Skarga złożona do KE oparta jest na art. 259 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który reguluje tzw. skargi międzypaństwowe.
– Oficjalna skarga do Komisji Europejskiej powinna zostać wysłana dziś po południu. Ta skarga, jeśli nie uda się rozwiązać problemu, zakończy się postępowaniem przed TSUE. Będziemy starali się również rozwiązać problem na drodze rozmów, jutro w Pradze będzie minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau – mówi Zuzana Štíchová, rzeczniczka czeskiego MSZ.
Sprawa, jeśli Polska nie wycofa się z przebudowy, trafi do Trybunału Sprawiedliwości UE. KE ma trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku. Może sama zgłosić sprawę do unijnego trybunału, a jeśli tego nie zrobi – to Czechy same przekażą tę skargę dalej do TSUE.
Czeskie władze mają wsparcie ekologów. Ich zdaniem budowana narusza ramową dyrektywę wodną, dyrektywę o ocenach oddziaływania na środowisko i dyrektywę ws. oceny wpływu planów i programów na środowisko.
Czytaj też:
"Ideologia ponad merytoryką". Prezydent spotkał się z delegacją protestujących rolnikówCzytaj też:
Czarnek nowym ministrem edukacji. Jest komentarz szefa ZNP