Od ponad tygodnia w wielu polskich miastach odbywają się manifestacje sprzeciwu wobec decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji eugenicznej.
22 października TK orzekł, że przerywanie ciąży ze względu na podejrzenie ciężkiej choroby lub upośledzenia płodu jest niezgodne z ustawą zasadniczą. Dziś mija termin publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw.
W ubiegłym tygodniu z inicjatywą zmiany ustawy aborcyjnej wyszedł Andrzej Duda. Prezydent chce, żeby przerywanie ciąży było dopuszczalne w przypadku stwierdzenia tzw. wad letalnych. Projekt ustawy ma pilotować w Sejmie Jadwiga Emilewicz, była wicepremier, a obecnie posłanka klubu PiS.
Według ustaleń WP na początku Kaczyński sceptycznie zareagował na inicjatywę prezydenta. Swoje nastawienie prezes PiS miał zmienić po rozmowie z Emilewicz, która zreferowała mu założenia projektu.
Portal ustalił, że Kaczyński postawił w tej sprawie ultimatum: albo ustawa zyska ponadpartyjne poparcie i nie doprowadzi do wojny z Trybunałem, albo upadnie i aborcja ze względu na śmiertelne wady płodu będzie całkowicie zakazana.
Czytaj też:
Kaczyński jest w niebezpieczeństwie? Padły szokujące słowa