Autorzy petycji domagają się nowelizacji ustawy o IPN. Według ich propozycji ze struktury Instytutu należałoby wyłączyć Główną Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu i przenieść ją do prokuratury powszechnej. Co więcej, sygnatariusze domagają się przeprowadzenia weryfikacji prokuratorów pionu śledczego IPN pod kątem rzetelności i efektywności ich dotychczasowej pracy.
Zdaniem byłych opozycjonistów, dotychczasowa praca prokuratorów IPN jest oceniana negatywnie, przez co zaufanie do całego Instytutu zostało podważone.
„Idea stworzenia odrębnego pionu śledczego w strukturze IPN, która miała doprowadzić do skutecznego ścigania zbrodni komunistycznych przeciwko Narodowi Polskiemu nie sprawdziła się, wręcz okazała się fatalną w swoich skutkach pomyłką. Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu po dwudziestu latach funkcjonowania jawi się jako skrajnie nieefektywna i zachowawcza; w wielu przypadkach wręcz się skompromitowała” – czytamy w petycji.
Sygnatariusze pisma wskazują na porażki pionu śledczego IPN na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Wymieniają sprawy mordów politycznych z lat 80. ubiegłego wieku na księżach Kościoła Katolickiego: ks. Leonie Błaszczaku (+1982), ks. Sylwestrze Zychu (+1989), ks. Stanisławie Suchowolcu (+1989) i ks. Stefanie Niedzielaku (+1989). Do tej pory śledczym nie udało się wykryć i ukarać sprawców tych zbrodni.
Szczególnym przykładem nieudolności prokuratorów Instytutu jest, zdaniem byłych opozycjonistów, śledztwo w sprawie zbrodni komunistycznej polegającej na zgładzeniu ks. Franciszka Blachnickiego (+1987) za pomocą trucizny podanej mu prawdopodobnie przez funkcjonariuszy SB lub ich tajnych agentów. Autorzy petycji określają tę sprawę jako "blamaż i kompromitacja" IPN-u.
Byli opozycjoniści wzywają do przeprowadzenia weryfikacji prokuratorów IPN pod kątem rzetelności oraz efektywności ich dotychczasowej pracy śledczej.
Pełną treść petycji oraz listę sygnatariuszy można znaleźć tutaj.
Czytaj też:
Wykład o Janie Pawle II. ZaproszenieCzytaj też:
Kraska: Epidemia nie powinna uśpić czujności