Kaczyński musi w jednym czasie zajmować się trzema kryzysami. Kryzysem przywództwa, kryzysem struktury wewnętrznej i kryzysem premierostwa.
Nie czuję się „złamany, nie usłyszałem żadnych gróźb, spotkanie było miłe”. W ten sposób, jak się zdaje, zakończyła się jednodniowa fronda posła PiS Lecha Kołakowskiego. Tego samego dnia Jarosław Kaczyński załagodził konflikt z Janem Krzysztofem Ardanowskim. Trzynastu pozostałych zawieszonych wcześniej posłów także powróciło na łono partii. Wizja powstania poza klubem PiS koła pro-liferów, obrońców polskiej wsi i tożsamościowców powoli się rozwiewa.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.