W połowie grudnia minister zdrowia ogłosił, że od 28 grudnia do 17 stycznia 2021 r. (do końca przerwy szkolnej) zostanie wprowadzona kwarantanna narodowa, co oznacza m.in. zamknięcie hoteli, ograniczenie w działaniu galerii handlowych i czasowy zakaz przemieszczania się w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia.
We wtorek minister zdrowia był pytany w Radiu Zet, co będzie po 17 stycznia, czy lockdown może zostać przedłużony.
Niedzielski zastrzegł, że nie będzie ich zapowiadał.
– Musimy zobaczyć, jaki będzie efekt Świąt, Sylwestra, Nowego Roku, czy te wydarzenia z końcówki roku spowodują jakieś przyspieszenie rozwoju pandemii – podkreślił minister zdrowia. – Jeżeli to przyspieszenie nastąpi, to trudno liczyć, że broniąc się przed trzecią falą (epidemii) będziemy luzowali jakiekolwiek obostrzenia. Natomiast jeżeli ta liczba zakażeń będzie stabilna, to myślę, że po 17 stycznia będziemy wracali do podstawowej logiki, którą przedstawiliśmy, dotyczącej wprowadzania poszczególnych etapów – zapowiedział szef MZ.
Pytany o szanse, że jeszcze w styczniu będzie można pójść na siłownię, albo zjeść obiad w restauracji, odparł, że w jego "hierarchii" miejsc, które będą otwierane, "akurat siłownie i restauracje są raczej na końcu tej listy, niż na początku". – Tutaj opieramy się na takich zobiektywizowanych badaniach, które były prowadzone przez zespół naukowców, który opublikował swoje wyniki w czasopiśmie "Nature". I niestety siłownie i restauracje były na topie, chodzi o zakażalność – mówił Niedzielski.
Według szefa MZ, w pierwszej kolejności będą "przywracane" placówki handlowe i szkoły, a zwłaszcza tradycyjne nauczanie w klasach najmłodszych. – A takie miejsca, jak restauracje, jak siłownie, to na pewno w dalszej kolejności – zapowiedział.
Czytaj też:
"Dzieci są zmęczone, często mówią, że to najgorszy czas w ich życiu". Dramatyczny apel do premieraCzytaj też:
Poseł stanowczo o szczepieniach. Powiedział, co zrobiCzytaj też:
Odporność populacyjna na jesieni? Niedzielski podał jeden warunek