We wtorek zwolennicy Donalda Trumpa oblegali Kapitol. Posiedzenie Kongresu w sprawie wyborów prezydenckich zostało przerwane. Protestujący wbiegli do sali obrad Izby Reprezentantów, w tym na mównicę, oraz do biura przewodniczącej tej izby Nancy Pelosi. Część z nich była uzbrojona.
Wciąż nie wiadomo ile osób zostało poszkodowanych w efekcie zamieszek. CNN podaje, że zginęły co najmniej cztery osoby.
Sytuacja została opanowana około północy, czasu polskiego. W Waszyngtonie wprowadzono godzinę policyjną.
„Trump zachęcił do radykalnych działań – to jasne. Ale oczywistym jest, że przykład ruchu BLM (Black Lives Matter – red.), kiedy tygodniami na ulicach USA rozlewała się przemoc lewicowych bojówek, plądrowano sklepy, obalano pomniki, ginęli ludzie a lewicowe autorytety to usprawiedliwiały – przetarł szlak” – skomentował te wydarzenia poseł Konfederacji Robert Winnicki.
twitterCzytaj też:
Facebook i Twitter blokują konta TrumpaCzytaj też:
Wznowiono posiedzenie Kongresu. Wiceprezydent USA: Przemoc nigdy nie wygrywa