Krytyka Polityczna ogłasza sukces. Młodzież wybiera Marksa?
  • Jakub ZgierskiAutor:Jakub Zgierski

Krytyka Polityczna ogłasza sukces. Młodzież wybiera Marksa?

Dodano: 
Karol Marks
Karol Marks Źródło:Wikimedia Commons
Jakub Zgierski | Czyżby sen lewicy właśnie się spełniał? Krytyka Polityczna winszuje, ponieważ badania opinii publicznej wskazują na rekordowe poparcie dla lewicy wśród polskiej młodzieży.

Centrum Badania Opinii Społecznej 8 lutego opublikowało wyniki sondażu, w którym zapytano młodych Polaków o ich deklarowane poglądy polityczne. "W 2020 roku odsetek młodych Polaków (18-24 lata) o poglądach lewicowych wzrósł w stosunku do poprzedniego roku niemal dwukrotnie, osiągając najwyższy poziom w historii naszych badań (30 proc.). Po raz pierwszy od niemal 20 lat lewicowe sympatie przeważały w tej grupie nad prawicowymi” – czytamy w komunikacie.

Czytaj też:
Takiej sytuacji nie było od 20 lat. Lewicowe poglądy triumfują wśród młodych Polaków

Krytyka Polityczna, czyli lewicowy portal nieodżegnujący się od inspiracji ideologią marksistowską, opublikowała z tej okazji triumfalny post. Możemy w nim przeczytać, że „po raz pierwszy od dwudziestu lat lewica osiągnęła w tej grupie wiekowej poziom wyższy niż prawica”. Emotka płomienia dodana na końcu zdania sugeruje, że – mówiąc kolokwialnie – „dzieje się”.

Rzeczywiście, statystyki wyraźnie pokazują wzrost sympatii lewicowych wśród polskiej młodzieży, ale z mojej perspektywy dużo ważniejszy okazuje się regres tzw. centryzmu. Jak widać na załączonej grafice, umiarkowane poglądy od kilku lat zanikają. O ile jeszcze w 2013 roku odnotowano niemal 40 proc. młodych ludzi przyznających się do centrum, tak w 2020 roku jest to już poniżej 25 proc. Niezdecydowani również zanikają, spadając poniżej 20 proc.

twitter

Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem tzw. zaostrzania się walki klas, ale we współczesnym wydaniu. Marksizm zawsze bazował na społecznym konflikcie, ponieważ stanowi on dźwignię rewolucji. Lewicowa radykalizacja wśród najmłodszego elektoratu (od 2015 roku sukcesywnie w górę, od 10 proc. do 30 proc. w 2020 roku) pociąga za sobą wzrost podobnych tendencji po drugiej stronie barykady. Chociaż na ten moment nie widać tego wyraźnie, ponieważ strona konserwatywna odznacza się względną stałością, to bez wątpienia w najbliższym czasie zaczniemy obserwować prawicową odpowiedź na zagrożenie.

Innymi słowy, realizuje się podstawowy schemat marksizmu. Sukces lewicy jest tylko jednym z elementów, powiedzmy taką „tezą”, wobec której ma wyrosnąć kontra – nazwijmy ją „antytezą”. Na styku dwóch stanowisk pogłębią się konflikty, które już od wielu lat inicjują neomarksiści. Pierwotny spór ekonomiczny nie zanika, ale raczej przechodzi w cień, a jego miejsce zajmują wątki kulturowe (de facto powiązane ze sferą materialną, ale o tym innym razem). Kwestia kobiet, mniejszości seksualnych, imigrantów czy zwierząt – wymienione grupy służące jako nowy proletariat będą w niedalekiej przyszłości odgrywać jeszcze istotniejszą rolę w teatrze działań.

Co warto podkreślić, umacnianie się obozu prawicy nie jest wbrew pozorom niepożądanym wypadkiem przy pracy, a przewidywanym skutkiem. Rewolucja wymaga wskazania wroga, który w obliczu „walki o wolność uciśnionych” posunie się do ostrzejszych metod. Poszukiwanie upragnionych „faszystów”, których można demonizować, jest dla lewicy niezbędne.

Czytaj też:
Jaki: Na rzeczywistość trzeba reagować i brać sprawy w swoje ręce

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także