Wyniki badania na temat akcji "Media bez wyboru" oraz nałożenia na nie nowego podatku opublikował w poniedziałek portal wPolityce.
Na pytanie, co według respondentów jest głównym powodem protestu części mediów przeciwko wprowadzeniu podatku od reklam, 52 proc. odpowiedziało, że "przede wszystkim obrona swoich dochodów (interesów)", natomiast 48 proc., że "obrona wolności słowa i demokracji".
Według tego sondażu wprowadzenie podatku od reklam, z którego pieniądze mają zostać przeznaczone na służbę zdrowia, ochronę zabytków i wsparcie kultury, popiera 30 proc. ankietowanych, a 52 proc. jest przeciw. Odpowiedź "trudno powiedzieć" wybrało 18 proc.
Badanie wykazało również, że sprawa protestu mediów odbiła się szerokim echem. Słyszało o tym aż 93 proc. pytanych.
Sondaż został przeprowadzony w dniach 12–15 lutego metodą CAWI na panelu internetowym. Wzięła w nim udział reprezentatywna próba 1095 osób.
Czytaj też:
Trudnowski: PiS mówi o tym od wielu lat, ale niespecjalnie cokolwiek zrobił
O co chodzi w proteście mediów?
10 lutego odbył się protest pod hasłem "Media bez wyboru". Stacje telewizyjne, takie jak TVN24 czy Polsat, nie nadawały na żywo w ogóle. Nie działało również część serwisów internetowych, m.in. Onet i WP.
Akcja protestacyjna części mediów dotyczy projektu ustawy o składce reklamowej. Rządzący przekonują, że zawarte w ustawie rozwiązania miałyby służyć pozyskaniu dodatkowych środków, które posłużą zapobieganiu długofalowym zdrowotnym, gospodarczym i społecznym skutkom pandemii COVID-19. Ich źródłem mają być składki od reklamy w internecie oraz mediów tradycyjnych.
Przedstawiciele mediów biorących udział w proteście argumentują, że nowa danina pozbawi ich do 15 proc. przychodów, co może oznaczać ich stopniowy upadek.
Czytaj też:
Maksymowicz: W tych przepisach jest przynęta. Zagłosowałbym przeciw